Kryzys polityczny w Korei Południowej. W ciągu dwóch tygodni aż trzy osoby pełniły obowiązki głowy państwa. 14 grudnia przyjęto wniosek o impeachment dotychczasowego prezydenta, 64-letniego Jun Suk Jeola, który 3 grudnia wprowadził w kraju stan wojenny. Choć zniesiono go po kilku godzinach, Jeol został zawieszony w urzędzie.
Korea Południowa. Impeachment i nowa głowa państwa
Jego obowiązki przejął premier Han Duk Su, który w zaledwie dwa tygodnie znalazł się w politycznych tarapatach. Główna opozycyjna Partia Demokratyczna, która kontroluje parlament, zdecydowała się postawić Hana w stan oskarżenia, ponieważ nie mianował on natychmiast trzech sędziów na wolne stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym.
Jak informuje agencja Yonhap, głosowanie odbyło się przy głośnych protestach posłów rządzącej Partii Władzy Ludowej (PWL), którzy zaczęli skandować, że głosowanie jest nieważne, a parlament dopuścił się "tyranii".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Han, który stoi na czele rządu, zapowiedział, że ustąpi ze stanowiska p.o. prezydenta, aby uniknąć większego politycznego chaosu. Premier Han pełnił obowiązki głowy państwa od 14 grudnia. Za jego odwołaniem opowiedziało się 192 deputowanych w 300-osobowym parlamencie. Zgodnie z prawem minister finansów Czoi Sang Mok przejął obowiązki głowy państwa.
Byłemu prezydentowi grozi kara śmierci
Według mediów odwołanie Hana pogłębi panujący od początku grudnia poważny kryzys polityczny w Korei Płd. Jeszcze przed ogłoszeniem wyniku głosowania w parlamencie południowokoreański won spadł w piątek rano do najniższego poziomu od prawie 16 lat w stosunku do dolara (1 dol. był wart 1474 wony).
W piątek Trybunał Konstytucyjny przeprowadził pierwszą rozprawę przygotowawczą w sprawie impeachmentu zawieszonego w pełnieniu obowiązków prezydenta kraju Juna. W trakcie procesu TK zdecyduje, czy zatwierdzić jego odwołanie, czy też przywrócić go na stanowisko głowy państwa w ciągu 180 dni od przyjęcia przez ustawodawców wniosku o impeachment czyli 14 grudnia. 64-letni Jun jest objęty dochodzeniem w sprawie buntu politycznego, którego miał się dopuścić. Przestępstwo to jest zagrożone karą śmierci. Polityk ignoruje wezwania na przesłuchanie.