Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że w tym roku MON będzie kontynuowało zapowiadany wcześniej przez premiera Donalda Tuska program "Tarcza Wschód".
- Projekt staje się de facto projektem europejskim. Obecnie trwają wstępne prace inżynieryjne związane z wykonaniem poszczególnych elementów infrastruktury obronnej, przykładowo budowa zapór inżynieryjnych w pasie przygranicznym - powiedział dla wnp.pl szef MON. I zaznaczył, że rząd ma wydać na program do 2028 roku 10 mld zł.
MON i rekordowy budżet w 2025 r. "Musi być nas stać"
Minister podkreślił, że MON będzie dysponował w tym roku rekordowym budżetem. - Budżet obronny Polski na ten rok zaplanowano na 186,6 mld zł. To aż 4,7 proc. PKB. Polska jest liderem NATO. To budzi podziw w Stanach Zjednoczonych oraz we wszystkich państwach. Jeżeli było nas stać na odbudowę po covidzie i zaciągnięcie długu, to musi być nas stać na to, żeby ochronić nasz świat przed wojną, a nie da się tego zrobić bez wydatków - powiedział serwisowi szef MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawiązał przy tym do zamówień złożonych w ubiegłym roku. - W 2024 r. był tydzień, w którym podpisałem kontrakty przekraczające sumę wydatków na zbrojenia całej UE. W całym roku wartość podpisanych przez MON umów to ponad 125 mld zł - to ponad 30 mld euro - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Nie obyło się bez wskazywania błędów poprzedników. Minister wypomniał poprzednikom z resortu obrony kierowanego przez Mariusza Błaszczaka (PiS), że "nie zapewnili środków finansowych na infrastrukturę związaną z przyjmowaniem nowego sprzętu".
- Przykładem jest choćby zawarcie kontraktu na zakup samolotów szkolno-bojowych FA-50, bez podjęcia decyzji o zakupie uzbrojenia do tych samolotów. W planie inwestycji budowlanych nie ujęto także kwoty 2 mld zł potrzebnej do przygotowania infrastruktury lotnisk dla samolotów FA-50 - powiedział serwisowi szef MON.