Minister pracy liczy na podpis prezydenta. "Niech posłucha głosu Polaków"

Sejm przyjął w piątek poprawki Senatu do nowelizacji ustawy w sprawie wolnej Wigilii. Regulacja trafiła teraz do prezydenta.

Nowelizacja zakłada, że od 2025 r. Wigilia będzie dniem wolnym dla wszystkich pracowników, w tym pracowników placówek handlowych, jednak trzy niedziele przed Wigilią będą handlowe. Wprowadzona przez Senat i zaakceptowana w piątek przez Sejm poprawka przewiduje ponadto, że w grudniu pracownik handlu nie będzie mógł pracować więcej niż dwie niedziele.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk liczy, że prezydent podpisze ustawę.

- Mam nadzieję, że posłucha głosu Polaków, którzy w ogromnej większości chcą wolnej Wigilii i podpiszę ustawę - powiedziała minister w TVP Info. - 85 procent Polaków popiera projekt dotyczący Wigilii wolnej od pracy zwłaszcza, że w Senacie udało się dojść do porozumienia. Pracujące niedziele będą zaledwie maksymalnie dwie. Ta ustawa daje wszystkim Polakom wolną Wigilię. Zabezpiecza, by nie mogli pracować więcej niż dwie niedziele w grudniu - dodała.

Handlowa "Solidarność" zapowiedziała, że będzie wnioskować do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie ustawy. Zdaniem Przewodniczącego Rady Krajowego Sekretariatu Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność" Alfreda Bujary obecny kształt przepisów noweli jest nie do przyjęcia.

Przyszedł św. Mikołaj do Polaków, ale nie do pracowników handlu. Pracownikom handlu zaoferowano rózgę, bo wszystkie zawody i wszyscy Polacy dostali dzień wolny świąteczny, a oni będą musieli go odpracować. Propozycja zgłoszona przez Senat to fikcja, to nie jest kompromis, to jest zgniły kompromis - ocenił Bujara.

- Posłowie są oderwani od rzeczywistości, bo w wielu firmach kodeks pracy nie obowiązuje. Przed świętami pracownicy handlu mają orkę niesamowitą, a nie będą z tego tytułu mieli żadnych korzyści ani dodatkowych premii. Nawet gdyby przedsiębiorcy respektowali to prawo i pracownicy by pracowali tylko w dwie niedziele, to oni będą zmordowani, bo na zmianie zamiast dziesięciu osób będą trzy, a klientów będzie masa - zauważył Bujara.

Jak stwierdził, w parlamencie "zwyciężyło lobby korporacji międzynarodowych".