- Nie jadłem mięsa z bobra i nie wiem, czy w ogóle jest dobre. Przez wieki bobry były w Polsce zwierzętami jadalnymi. W pewnym momencie prawie bobry prawie zniknęły i trzeba było je rekultywować – powiedział na antenie radiowej "Trójki" minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Wyjaśnił, że w Polsce jest ich obecnie ponad 100 tysięcy i powodują duże straty dla rolnictwa, bo są odpowiedzialne za podtopienia.
Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska mogą wprawdzie wydawać zgody na odstrzał, ale w związku z tym, że nie można wykorzystywać później ani ich futra, ani mięsa, nie ma chętnych do przeprowadzania odstrzału.
Ardanowski wyjaśnił, że odstrzał miałby się odbywać na ściśle określonych zasadach, np. tylko w określonych porach roku.
- Przyroda musi być utrzymywana przez człowieka w pewnych ryzach – powiedział.
Polska coraz bardziej jak step
- W kwietniu były susze, ale majowe deszcze sprawiły, że nie możemy teraz mówić o suszy. Jeśli w najbliższych dwóch tygodniach nie będzie deszczu, wróci susza – przewiduje minister.
Jeśli do tego dojdzie, Rada Ministrów uruchomi pieniądze na walkę z jej skutkami.
Ardanowski nie ma wątpliwości, że poziom wód obniża się, są obszary Polski, które zamieniają się w step. Zaradzić temu może program nawodnień i małej retencji.
W sierpniu ruszą dopłaty dla gospodarstw, które będą chciały skorzystać z nawadniania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl