Droga ekspresowa S16 ma połączyć drogę S19 w Białymstoku z S61 w Ełku i dalej z drogą S51 w Olsztynie. W ten sposób trasa ma spiąć dwa międzynarodowe korytarze transportowe - via Baltica i via Carpatia.
Trasa ma prowadzić od Ełku do Mrągowa - w sumie ponad 70 kilometrów w samym sercu Mazur.
Plany budowy drogi oprotestowali mieszkańcy Mazur i organizacje ekologiczne. We wszystkich trzech wariantach zaproponowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, droga przechodzi tereny cenne przyrodniczo. Np. przez obszary Natura 2000, ostoję żółwia błotnego czy obszary gniazdowania bielika.
Pytany o plany budowy drogi minister środowiska Henryk Kowalczyk powiedział, że "na tym etapie ministerstwo jeszcze nie wchodzi", bo nie ma jasno określonego przebiegu drogi.
- Jeśli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zarekomenduje przebieg jakiejś trasy, to podlega ocenie środowiskowej - wyjaśnił minister Kowalczyk w rozmowie z money.pl.
"Raczej obok"
- Gdzieś usłyszałem, że to trasa przez Wielkie Jeziora Mazurskie. Nie, raczej obok - powiedział minister Kowalczyk. Przyjrzyjmy się zatem proponowanym przez GDDKiA wariantom przebiegu drogi.
Warianty A i B, prowadzą z Mrągowa, przez Kosewo z mostem przez jezioro Tałty, tuż obok Mikołajek.
Droga w większości pokrywa się z korytarzem istniejącej drogi krajowej nr 16. Jednojezdniowej, miejscami dwupasmowej.
Z kolei wariant C, najdłuższy i najdroższy, zakłada budowę dwóch wielkich mostów. Pierwszy w pobliżu Mrągowa, nad jeziorem Juksty, drugi nad Tałtami, na wysokości Notystu. Pylony mostu będą wysokością dorównywać Pałacowi Kultury.
- Kpina - komentuje Jarosław Kociałkowski, mieszkaniec Rynu, który rozpoczął akcję protestacyjną przeciwko budowie drogi. - Wychodzi na to, że pan minister nie zna geografii. Jeziora Tałty i Ryńskie nie należą do Krainy Wielkich Jezior?
Wszystkie trzy warianty ekolodzy oceniają jako szkodliwe dla środowiska. Warianty południowe (A i B) prowadzą przez obszary Natura 2000, ostoję żółwia błotnego czy obok kolonii łabędzia niemego, uznaną w 1977 roku za Rezerwat Biosfery UNESCO.
Z kolei wariant C prowadzi przez kompleks leśny w pobliżu miejscowości Mrówki. Dokładnie na trasie planowanej drogi znajdują się m.in. siedliska lęgowe bielika, ptaka objętego ścisłą ochroną w każdym kraju i na każdym kontynencie, na jakim występuje.
- Mam nadzieję, że ta droga będzie wytyczona tak, żeby, jak najmniejsze szkody środowisku przynosiła, ale pewnie jakieś będzie przynosił. Niestety, to jest nieuniknione - powiedział w rozmowie z money.pl minister Kowalczyk. - Wobec tego muszą być zaplanowane działania kompensacyjne, żeby te ewentualne szkody wyrównać. Ale na konkrety jest jeszcze za wcześnie, bo nie ma rekomendacji przebiegu tej drogi.
Protest
Na początku kwietnia GDDKiA zorganizowała spotkania, na których informowała mieszkańców mazurskich miejscowości o trzech proponowanych wariantach trasy. Trzy dni po pierwszym spotkaniu mieszkańcy rozpoczęli protest.
W prawie każdej miejscowości w gminach, przez którą ma przebiegać droga, można zobaczyć porozwieszane plakaty "Ratujmy Mazury". Organizatorzy protestu zbierają podpisy pod petycją do GDDKiA.
"Wszyscy turyści, którzy przez lata odwiedzaliście Mazury, znajdując tu oazę spokoju, wytchnienia, łapiąc łyk świeżego powietrza, żeglując, biwakując - chcecie poświęcić to wszystko tylko dlatego, żeby móc szybciej dojechać na Mazury? Dojedziecie szybciej, ale i szybciej będziecie mogli wrócić do domu, gdyż w pewnym momencie okaże się, że szum pędzących TIR-ów i całego tranzytu tnącego Mazury - niosący się po tafli wody zagłuszy szum fal, śpiew ptaków, a czyste powietrze wcale już nie będzie takie czyste" - czytamy w internetowej petycji.
Do protestu dołączyły lokalne samorządy i polski Greenpeace.
"Konieczne jest wstrzymanie prac nad projektem drogi ekspresowej S16, która miałaby przebiegać przez serce Mazur - apelujemy o to razem ze społecznością lokalną z Ratujmy Mazury." - czytamy na stronie internetowej organizacji, zachęcającej do podpisania petycji.
- Planujemy zaostrzenie protestów - mówi Jarosław Kociałkowski, jeden z organizatorów demonstracji w Rynie. - W przyszłym tygodniu, na wzgórzu w Notyście organizujemy spotkanie, na którym będziemy rozmawiać m.in. o bieliku, którego gniazda znajdują się na planowanej trasie. Chcemy zorganizować też pikietę w Olsztynie albo w Warszawie. W wakacje do udziału w proteście będziemy namawiać żeglarzy.
Głos w sprawie planów budowy zaczynają zabierać również publicyści. Filip Springer na swoim Facebooku nazywa je "najgłupszym pomysłem drogowców od lat". Jerzy Iwaszkiewicz w "Szkle Kontaktowym" mówi o nich "absolutny idiotyzm".
- Teraz jest moda na to, żeby budować wszystko strasznie wielkie - mówi w rozmowie z money.pl Iwaszkiewicz, publicysta i komandor corocznych Żeglarskich Mistrzostw Polski Dziennikarzy. - Buduje się wielkie lotnisko, nie wiadomo czy potrzebne, kopie się mierzeję, a teraz przyszła kolej na Mazury. Budowanie mostu przez Tałty, przez sam środek? No ktoś tam nie myśli. To jest wymysł chorej głowy, która postanowiła, że zostawi po sobie wszystko największe i wszystko bez sensu.
Droga będzie
"Realizujemy to zadanie od 2007 roku" - pisze w odpowiedzi na nasze pytania Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA. "Obecnie jesteśmy na takim etapie prac, na którym dzięki wykonanym analizom i pozyskanej wiedzy mogliśmy zawęzić rozpatrywane warianty z ponad czterdziestu do trzech. Jeden z nich zarekomendujemy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we wniosku o wydanie decyzji środowiskowej" - dodaje i rozwiewa wszelkie wątpliwości. GDDKiA ze swoich planów nie zrezygnuje, niezależnie od protestów.
Do końca roku GDDKiA ma przedstawić Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wybrany wariant przebiegu trasy, wraz z odpowiednią dokumentacją. Przyszłość S16 będzie zależałą od decyzji RDOŚ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl