"Przed chwilą minister Anna Zalewska opuściła salę, do której zaprosiła związki zawodowe na rozmowy płacowe, ponieważ jej zdaniem jest nas za dużo. Na negocjacje przyjechał Zarząd Główny ZNP" - podał na Twitterze Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Nauczyciele liczą, że pani minsiter wróci jeszcze do sali, w której się zebrali. Na razie jednak Anna Zalewska przebywa w innej sali i czeka na wybranych przez nią przedstawicieli nauczycieli. Jak powiedziała rzecznik MEN, są oni zaproszeni na rozmowy z minister na godzinę 13. - Przedstawiciele ZNP zostali zaproszeni, czekamy, aż dołączą do rozmów - dodała.
Spotkanie zostało zaplanowane na godzinę 11 w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog. W jego ramach miały się odbyć negocjacje płacowe z panią minister.
Nauczyciele chcą 1000 zł podwyżki, ale MEN jest w stanie podnieść pensje jedynie o 120-160 zł brutto. Pedagodzy mają dość tego, że dane MEN o zarobkach rozmijają się z tym, co faktycznie wpływa na ich konta. Na Facebooku zaczęli udostępniać zdjęcia pasków z wypłatami.
Tymczasem nauczyciele grożą strajkiem w najgorszym możliwym momencie - podczas egzaminów (gimnazjalnych, maturalnych lub na koniec szkoły podstawowej). - Strajk w styczniu czy lutym nie będzie dla nikogo dokuczliwy. Musi się odbyć w czasie, gdy będzie najbardziej odczuwalny - mówił szef ZNP Sławomir Broniarz w wywiadzie dla money.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl