Jak czytamy, prace nad różnymi przepisami dotyczącymi weryfikacji covidowej trwają od pół roku i do dzisiaj nie udało się wprowadzić zmian w życie. "W rządzie słychać, że cierpliwości ministra Adama Niedzielskiego dobiegła końca, szczególnie że rozwiązanie miało być zabezpieczeniem przed IV falą epidemii. Na kilka dni przed gigantycznym wzrostem zakażeń, nie ma nawet perspektywy zakończenia prac nad przepisami" - informuje RMF FM.
Dodaje, że Adam Niedzielski w rozmowach z władzami partii ma otwarcie deklarować, że jeśli przepisy nie zostaną przyjęte, odejdzie z pracy w ministerstwie.
Pierwszy sukces Niedzielski miał w ten sposób już osiągnąć. Na wczorajszej konferencji prasowej przekonywał, że po konsultacjach z premierem i prezesem Kaczyńskim uzyskał "zapewnienie, że ustawa będzie procedowana, poddana drugiemu czytaniu". Okazja do sprawdzenia tych deklaracji będzie już w przyszłym tygodniu
- zaznacza radio.
Projekt grupy posłów PiS przewiduje, że pracodawca będzie mógł żądać od pracownika okazania informacji o szczepieniu przeciw COVID-19 lub o negatywnym wyniku testu albo też informacji o przebytej infekcji. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w połowie grudnia 2021 r., a 5 stycznia br. w Sejmie zorganizowano wysłuchanie publiczne.
Minister zdrowia Adam Niedzielski grozi dymisją
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, pytany w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski o to, czy Niedzielski jest jeszcze jego szefem i ministrem zdrowia, odparł: "tak i myślę, że będzie".
Dopytywany o to, czy Niedzielski zagroził dymisją, Kraska zauważył, że nie był przy rozmowach Adama Niedzielskiego z premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. - To pytanie jest bezpośrednio do pana ministra. Przed nami jest bardzo ciężki, trudny czas, więc sternik musi być na okręcie — podkreślił Kraska.
Jednocześnie zastrzegł, że minister Adam Niedzielski jest zdeterminowany, aby ustawa o weryfikacji covidowej była dalej procedowana.
V fala pandemii koronawirusa
W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej szef resortu zdrowia powiedział, że mamy w Polsce do czynienia z V falą pandemii COVID-19. Przyznał, że z tygodnia na tydzień można było zaobserwować wzrosty zakażeń, ale na to pewien wpływ miał okres świąteczny.
- Teraz mamy większe wzrosty i niestety nie widać czynników, które przemawiałyby za odwróceniem tej tendencji. Z ostatnich raportów wynika, że omikron zaczyna dynamicznie wzrastać, jeśli chodzi o udział w strukturze badanego genomu. W tej chwili to jest poziom rzędu 20 proc. – powiedział minister zdrowia.
Dodał, że zgodnie z modelem opracowywanym w Ministerstwie Zdrowia szczyt zakażeń V fali przypadnie w połowie lutego. - To jest ok. 60 tys. zakażeń dziennie – poinformował szef MZ.
Zwrócił uwagę, że "prognoza przedstawiona 5 stycznia br. przez ośrodek MOCOS zakłada, że już pod koniec stycznie będziemy mieli do czynienia z blisko 120 tys. zakażeń dziennie".
- Z kolei ośrodek ICS, z którym współpracujemy, przedstawił dwa warianty prognoz i w zależności od wariantu – ten szczyt wyniesie 100-140 tys. zakażeń i pojawi się albo w połowie lutego, albo na samym początku marca – powiedział Niedzielski.