W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 29 tys. nowych zakażeń. Wcześniej - w sobotę - padł kolejny rekord tej pandemii - wykryto ponad 40 tys. nowych przypadków. Adam Niedzielski zwrócił uwagę, że w tym tygodniu przewidywanych jest średnio 50 tys. zakażeń.
Widzimy bardzo dynamiczny wzrost zleceń na badania na COVID-19. (...) Ta liczba przyrasta każdego dnia - mówił w poniedziałek.
Dodał jednocześnie, że pod koniec tygodnia może nastąpić przyspieszenie przyjęć do szpitali.
Minister: to, co dzieje się, jest "absolutnie niespotykane"
W poniedziałek resort zdrowia poinformował, że minionej doby wykonano ponad 97,4 tys. testów ma koronawirusa, w tym 24,6 tys. antygenowych.
Minister zdrowia na konferencji prasowej w Poznaniu poinformował, że w ostatnim czasie widać bardzo dynamiczny wzrost zleceń na badania.
Absolutnie niespotykane jest to, co dzieje się w ostatnim tygodniu i co też obserwujemy dzisiaj. Ta liczba zleceń przyrasta każdego dnia - mówił Adam Niedzielski.
Wskazał, że to są liczby, które idą "w dziesiątkach tysięcy dziennie i to będzie rosło".
Oczkiem w głowie szpitale
Szef MZ podkreślił, że w tej sytuacji oczkiem w głowie są szpitale. Zaznaczył, że obecnie nie zaobserwowano wzrostu hospitalizacji. "My tej sytuacji przyglądamy się bardzo dokładnie. Dzisiaj są spotkania wojewodów z dyrektorami szpitali, którzy mają zweryfikować, jakie są stany hospitalizacyjne" – powiedział.
Dodał, że czarny scenariusz zakłada, że pod koniec tego tygodnia może nastąpić bardzo duże przyspieszenie przyjęć do szpitali.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 29 100 nowych przypadkach koronawirusa w Polsce. W sobotę, 22 stycznia natomiast o rekordowej liczbie - 40 876 nowych zakażeniach.
Krótsza kwarantanna
W poniedziałek resort skierował do opublikowania rozporządzenie skracające do siedmiu dni czas kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną. Do tej pory trwała ona 10 dni. Zmiana zacznie obowiązywać od wtorku.
Zdajemy sobie sprawę, że jeżeli będzie 40-60 tys. zakażeń, nakładanie izolacji i kwarantann na długie dni, tak naprawdę doprowadziłoby do lockdownu w gospodarce, bo ludzie nie byliby obecni w pracy – mówił szef MZ Adam Niedzielski, wyjaśniając powody skrócenia kwarantanny.
Minister dodał, że ta decyzja to m.in. efekt obserwacji sytuacji w krajach Europy Zachodniej, gdzie wzrost zakażeń nastąpił wcześniej.
Przypomnijmy, że kwarantanna to odosobnienie osoby zdrowej wtedy, gdy była ona narażona na zarażenie, np. po kontakcie z osobą chorą na koronawirusa. Natomiast izolacja domowa to odosobnienie osoby, u której już potwierdzono zakażenie koronawirusem. Izolacja w warunkach domowych zaczyna się w dniu, w którym pacjent otrzymuje pozytywny wynik testu diagnostycznego. Natomiast kwarantanna zaczyna się po tym, jak organ inspekcji sanitarnej skontaktuje się z osobą narażoną na zakażenie.