W maju opublikowano rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie sposobu ustalania minimalnej mocy przyłączeniowej na potrzeby rozwoju elektromobilności. Chodzi m.in. o rozwój infrastruktury ładowania dla pojazdów elektrycznych.
Nowe przepisy budziły jednak obawy Polskiego Związku Film Deweloperskich. Już w lipcu Związek informował, że nowe przepisy mogą wpłynąć na wyższe ceny mieszkań. Wskazywał m.in. na niezbędne inwestycje w infrastrukturę energetyczną
Natomiast resort klimatu i środowiska odniósł się do podnoszonych obaw. Jak zaznacza, wzrost kosztu mocy przyłączeniowej tylko w niewielkim stopniu wpłynie na cenę mieszkań.
"Wzrost kosztu za przyłączenie dla bloku mieszkalnego (100 mieszkań i 100 miejsc postojowych), uwzględniający możliwość zainstalowania 50 punktów ładowania o mocy 3,7 kW (przy uwzględnieniu ceny netto dla przyłączeń 61,6 zł/kW) wyniesie ok. 11,4 tys. zł netto, czyli cena jednego mieszkania zwiększy się o ok. 114 zł netto" - informuje MKiŚ w odpowiedzi dla PAP.
Dodatkowo, jak informuje resort, że średnia cena metra kwadratowego mieszkania wynosi co najmniej kilka tysięcy złotych. Zaznacza, że wcześniej żadne z wyliczeń nie były negowane na etapie legislacyjnym.
Czytaj jeszcze: Podwyżki cen ciepła. O ile wzrosną rachunki?
Jak tłumaczy PAP, według rozporządzenia minimalna moc przyłączeniowa dla wewnętrznych i zewnętrznych stanowisk postojowych związanych z budynkiem użyteczności publicznej usytuowanym w gminie, stanowi iloczyn 20 proc. liczby wszystkich stanowisk postojowych związanych z tym budynkiem i wartości mocy 3,7 kW, jednak nie mniej niż 3,7 kW, chyba że z tym budynkiem nie są związane żadne stanowiska postojowe.