Zachodnie media dotarły do wewnętrznego badania najmłodszych analityków Goldman Sachs - jednego z największych banków inwestycyjnych świata.
Okazało się, że mimo dobrych pensji, ci, którzy nie przepracowali w firmie roku, mocno skarżą się na warunki pracy i rozważają odejście.
Aż 77 proc. z nich skarżyło się na mobbing czy inne "niewłaściwe zachowania" ze strony przełożonych. W ankietach padały nawet słowa o "nieludzkim" czy "obraźliwym" traktowaniu.
Młodzi pracownicy banku w USA skarżą się, że praca ma wpływ na ich zdrowie - zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Bankierzy wskazali na przykład, że tygodniowo potrafią pracować średnio nawet 95 godzin, a na sen zostaje im zaledwie 5 godzin.
Wielu ankietowanych zażądało, by władze banku Goldman Sachs zmieniły zasady pracy w firmie - na przykład ograniczyły maksymalny czas pracy do 80 godzin tygodniowo.
Przedstawiciele banku już wydali oświadczenie, w którym przekonują, że będą badać sprawę - i postarają się jak najszybciej rozwiązać problemy.
Praca w Goldman Sachs zawsze była uważana za bardzo intratną. Według serwisu PayScale w USA średnia bazowa pensja wynosi 88 tys. dolarów rocznie - czyli 342 tys. zł. Średnia premia to z kolei 13 tys. dol., a zatem 50 tys. zł.