Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował wyniki tzw. szybkiego monitoringu, w którym na podstawie badań przeprowadzonych wśród około 2600 firm przeanalizował sytuację przedsiębiorstw.
Jak wygląda z tej perspektywy kondycja rynku pracy? Oceny uzyskane pod koniec 2020 roku wskazują na stopniowy spadek zapotrzebowania na pracę, choć w niewielkim natężeniu. Oceny te, mierzone liczbą firm deklarujących nieobsadzone stanowiska pracy, nie zmieniły się zasadniczo w ciągu kwartału i na koniec roku odsetek takich przedsiębiorstw wyniósł 38,5 proc.
Czytaj więcej: Koronakryzys. 18 banków na minusie, a reszta z połową zysków. Klienci sięgną głębiej do kieszeni
To oznacza, że o 2,5 pkt. proc. mniej firm szuka pracowników, w porównaniu z analogicznym badaniem sprzed roku. Zmalał także odsetek firm zgłaszających brak kadr jako barierę rozwoju - w ciągu roku zmniejszył się dwukrotnie.
Po wyraźnej poprawie oczekiwań we wrześniu, prognozy zatrudnienia sformułowane w grudniu uległy pogorszeniu. Chodzi zarówno o szacunki na pierwszy kwartał 2021 jak i cały rok.
Niecałe 19 proc. firm planowało zwiększyć zatrudnienie, a 12 proc. - zmniejszyć. Należy jednak podkreślić, że wśród jednostek przewidujących zmniejszenie zatrudnienia 60 proc. podmiotów ocenia te działania jako przejściowe - na okres lockdownu.
Najsłabsze przewidywania dotyczą obecnie najmniejszych przedsiębiorstw, sektora usługowego (w tym hotelarstwa - 41 proc. firm planuje zwolnienia, restauracji - 29 proc. firm ma takie plany, turystyki - 78 proc.) oraz energetyki i górnictwa.
Co z zarobkami?
Z raportu NBP wynika, że pracodawcy odczuwają zmniejszoną presję na podniesienie płac. W czwartym kwartale utrzymywała się na na wyraźnie obniżonym - względem poprzedniego roku poziomie - bez jednak większych zmian w porównaniu do poprzedniego kwartału.
Obecnie nieco ponad połowa firm wskazuje na występowanie takich nacisków, co oznacza spadek tego odsetka w ciągu roku o 19 pkt. proc.
Mniejsza presja na podwyżki wynagrodzeń i słabszy popyt na pracę przełożyły się na niższe prognozy płac. Ponad 20 proc. firm planuje w pierwszym kwartale podnieść płace, co oznacza 8 punktowy spadek odsetka takich przedsiębiorstw w ciągu kwartału i 17 punktowy spadek w horyzoncie rocznym.
Mimo spadku, wskaźnik ten pozostaje zbliżony do 10 letniej średniej. Podobnie bliski przeciętnego jest obecnie średni poziom spodziewanej podwyżki płac. Przedsiębiorstwa planują średnio 5,3-proc. podwyżki.
Redukcje płac spodziewane są najczęściej w grupie firm objętych ograniczeniami działalności w związku z pandemią COVID-19. Wśród przedsiębiorstw bezpośrednio dotkniętych ograniczeniami redukcje płac planuje nieco ponad 10 proc. jednostek, w tym w turystyce 33 proc. firm, w hotelach 24 proc., zaś w restauracjach 14 proc.