O stoisku numer 34 na szczecińskim jarmarku bożonarodzeniowym zrobiło się głośno. Wynajmowały je mniszki należące do Monasteru Świętej Elżbiety z Mińska. Tam wystawiały swoje towary.
Białoruscy aktywiści mieszkający w Szczecinie z inicjatywy "Szczecin 646" podjęli decyzję o zorganizowaniu protestu przeciwko ich obecności na jarmarku. Jak przypomina "Radio Szczecin", ten prawosławny klasztor m.in finansował sprzęt dla rosyjskiej armii i popierał działania polityczne Łukaszenki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po analizie sytuacji, władze miejskiej spółki Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia zdecydowały się na zerwanie umowy z zakonem. Jak przekazała szczecińskiemu radiu Celina Wołosz, rzecznik prasowy spółki, po otrzymaniu informacji o aktywności mniszek, podjęto działania mające na celu uniemożliwienie im dalszej sprzedaży.
Mniszki zostali powiadomione o rozwiązaniu umowy i zobligowani do opuszczenia stoiska do wtorku do godziny 12. Celina Wołosz dodała również, że współpraca z siostrami nie będzie kontynuowana ani teraz, ani w przyszłości.
Jak informował Polsat News, podobne problemy z działalnością mniszek pojawiły się również na innych wydarzeniach w Polsce, takich jak Festiwal Trzech Kultur we Włodawie oraz na Wolskim Cmentarzu Prawosławnym w Warszawie.