Lex TVN rozgrzał polską scenę polityczną. Projekt ustawy, który zakłada, że spółki w Polsce "nie będą mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" został złożony przez Marka Suskiego i posłów PiS. Komentarzy uważają, że jest to bezpośredni atak Prawa i Sprawiedliwości w prywatną stację TVN, której właścicielem jest amerykańskie Discovery.
Bardzo stanowcze oświadczenie wydała Grupa TVN: "Dla TVN najważniejsi są widzowie i ich prawo do rzetelnej, sprawdzonej informacji. To w ich imieniu nasi dziennikarze zadają pytania i od ponad 20 lat patrzą na ręce każdej władzy. W nocy przedstawiono projekt ustawy, którym usiłuje nam się zamknąć usta, a widzów pozbawić prawa do wyboru. Pod pozorem walki z obcą propagandą próbuje się ograniczyć wolność mediów. Nie ugniemy się pod żadnymi naciskami i pozostaniemy niezależni, działając w imieniu naszych widzów" – czytamy w oświadczeniu stacji.
W tle Lex TVN jest koncesja dla TVN, której stacja nadal nie otrzymała. Komentatorzy uważają, że jeżeli nowe prawo wejdzie w życie, to może oznaczać brak koncesji dla wszystkich kanałów Grupy TVN.
Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poinformował, że rada otrzymała projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji do konsultacji. - Będziemy się na ten temat wypowiadać" – zapowiedział Witold Kołodziejski.
Kołodziejski dodał też: - Interpretacja obecnych przepisów o radiofonii i telewizji, ta celowościowa interpretacja, przemawia na stronę uszczelnienia przepisu art. 35, a inne interpretacje są niezgodne z duchem tej ustawy, więc jakby sama nowelizacja wiele nie zmienia moim zdaniem, ale muszę się temu przyjrzeć.
Z projektu ustawy zadowolony jest natomiast Mateusz Morawiecki. - Każde poważne państwo musi mieć takie instrumenty – skomentował Lex TVN premier.