Temat budowy elektrowni jądrowej w miejscowości Lubiatowo-Kopalino rozpalił w ostatnich dniach opinię publiczną. Wszystko przez doniesienia mediów o tym, że wojewoda pomorska miała zasugerować, że toczą się obecnie dyskusje nad zmianą lokalizacji tej inwestycji.
Zandberg obstaje przy budowie elektrowni jądrowej
O tę kwestię był pytany w Radiu Zet Adrian Zandberg. Lider partii Razem opowiedział się zdecydowanie po stronie zwolenników budowy elektrowni jądrowej w Polsce.
Budujemy pierwszą, a później kolejne elektrownie jądrowe i to jest stanowisko, przy którym będziemy bardzo twardo obstawać niezależnie od tego, czy ten, czy inny samorządowiec ma jakieś pomysły na swoją kampanię samorządową – powiedział Adrian Zandberg w programie "Gość Radia Zet".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doprecyzował też swoje słowa w serwisie X. "Nie ma czasu na opóźnianie inwestycji w duży atom. Zmiana lokalizacji oznaczałaby odłożenie budowy dalej w przyszłość. A od tego, czy zdążymy, zależą cele klimatyczne i bezpieczeństwo energetyczne kraju. Stanowisko partii Razem: budować, nie kombinować" – napisał.
Zmiana lokalizacji elektrowni jądrowej?
W środę "Dziennik Bałtycki" powołał się na pomorską wojewodę i poinformował, że coraz realniejszy staje się scenariusz zmiany lokalizacji pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce.
Nie w Lubiatowie-Kopalinie w gminie Choczewo a w okolicy Żarnowca w gminie Krokowa – to nowa lokalizacja pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. Taką informację przekazała 17 stycznia podczas swojej wizyty w Chojnicach nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz – napisała gazeta.
Wokół tej wypowiedzi wojewody pomorskiej narosło tyle kontrowersji, że stanowisko w tej sprawie wydał Pomorski Urząd Wojewódzki.
"W związku z nieprawdziwymi informacjami pojawiającymi się w przestrzeni publicznej dotyczącymi zmiany lokalizacji elektrowni jądrowej, Wojewoda Pomorska – Beata Rutkiewicz informuje, że nieprawdą jest twierdzenie, że zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu. Podczas spotkania 17.01.2024 r. w Chojnicach Wojewoda Pomorska wskazała, że w związku z dużą ilością uwag oraz rozmów, które prowadziła zasadne jest powtórne przyjrzenie się i przeanalizowanie wydanej decyzji środowiskowej dla lokalizacji elektrowni w Lubiatowie" – czytamy w komunikacie opublikowanym na Facebooku.
PUW podkreślił, że ostateczna decyzja co do lokalizacji elektrowni jądrowej należy do rządu, który z kolei podejmie ją "po dokonaniu szczegółowych analiz". O podjętych decyzjach Urząd ma poinformować "bez zbędnej zwłoki".
Tusk sugerował zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej
Jednak przedstawiciele obecnego rządu już od jakiegoś czasu wysyłają sygnały, że rozważają zmianę lokalizacji pierwszej elektrowni jądrowej. Tuż po wyborach na spotkaniu z sympatykami we Wrocławiu Donald Tusk co prawda stwierdził, że musimy stawiać siłownie atomowe, bo to polska racja stanu. Jednak gdy jedna z uczestniczek wyraziła obawy o "walory turystyczne" Lubiatowa, przyznał, że jego gabinet będzie rozważać zmianę miejsca budowy.
– Chcę być odpowiedzialnym człowiekiem, więc chcę pani odpowiedzieć: jeśli bez straty czasu i pieniędzy, bez ryzyka będzie możliwe przeniesienie lokalizacji na równie uzasadnioną, a bez takiego waloru turystycznego, to oczywiście będziemy to rozważać. Ale też chcę powiedzieć, chociaż serce mi krwawi, że jeżeli jednak obecna lokalizacja będzie koniecznością, to zrobimy wszystko, by zminimalizować straty w regionie, który jest dla pani tak cenny – stwierdził wtedy obecny premier.