Moda od zawsze pełniła rolę istotnego narzędzia do wyrażania tożsamości, statusu społecznego i wartości kulturowych. Oprócz estetyki i funkcji praktycznej ubrania odzwierciedlają zmiany społeczne, polityczne oraz ekonomiczne, jakie zachodzą w społeczeństwach na przestrzeni wieków. Jest to nie tylko sposób na wyrażanie indywidualności, ale także narzędzie, które wpływa na dynamikę społeczną, kształtuje trendy i normy, a czasem nawet wywołuje rewolucje. Trzeba to powiedzieć głośno – jeżeli moda cyrkularna ma wywołać rewolucję, jesteśmy zdecydowanie na TAK! Ale po kolei…
Gospodarka cyrkularna – czyli właściwie co?
Jak głosi definicja z oficjalnej strony Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, gospodarka o obiegu zamkniętym (GOZ), zwana także gospodarką cyrkularną, to model biznesowy, który minimalizuje zużycie surowców oraz powstawanie odpadów. Jej celem jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i poziomu wykorzystania energii. Tworzy zamknięte pętle procesów, w których powstające odpady traktowane są jako surowce w kolejnych fazach produkcji.
Jak pokazuje raport "The Circularity Gap Report", wskaźnik cyrkularności polskiej gospodarki wynosi zaledwie 10,2 proc., co oznacza, że ze wszystkich materiałów przepływających przez naszą gospodarkę tylko jedna dziesiąta to surowce wtórne. Choć wynik ten jest wyższy niż średnia globalna, to wciąż mamy do czynienia z ogromnym wyzwaniem – luka w cyrkularności wynosi aż 89,8 proc. To jasny sygnał, że potrzebujemy zmian na wielu poziomach, aby zbliżyć się do ideału zrównoważonej gospodarki.
Jak ma się GOZ do branży odzieżowej?
Moda cyrkularna oznacza projektowanie ubrań z myślą o ich długowieczności, możliwość naprawy i przekształcania odzieży oraz wykorzystanie recyclingu w procesie produkcji. To zupełnie inne podejście niż tradycyjny, linearny model, który zakłada "kup, zużyj, wyrzuć" – model, który obecnie przysparza planecie ogromnych problemów.
Eksperci są zgodni, że głównym czynnikiem odpowiedzialnym za zmiany klimatyczne jest działalność człowieka, w szczególności związane z jego aktywnością emisje dwutlenku węgla. Może się wydawać – jasne, auta czy samoloty produkują spaliny, ale co ma do tego branża fashion?
Przemysł odzieżowy generuje ogromne ilości odpadów. Szacuje się, że co sekundę równowartość śmieciarki pełnej odzieży jest spalana lub trafia na wysypiska. Problemem jest także m.in. zużycie wody – branża tekstylna jest trzecim największym konsumentem wody oraz jednym z głównych użytkowników gruntów na świecie.
Dlaczego gospodarka cyrkularna jest tak ważna?
Zmiana modelu konsumpcji na cyrkularny jest koniecznością, ale także szansą na zbudowanie bardziej zrównoważonej przyszłości. Według ekspertów moda musi przejść transformację, aby ograniczyć wpływ na środowisko. Konieczne są również zmiany legislacyjne, takie jak "prawo do naprawy", które mają zostać wdrożone w perspektywie najbliższych lat.
- Inne kraje już teraz wprowadzają konkretne rozwiązania wspierające naprawialność produktów, jak choćby subwencje we Francji na naprawę ubrań i butów czy zerowy VAT na usługi naprawcze w Szwecji – mówi Martyna Zastawna, założycielka marki woshwosh oraz agencji marketingowej these girls, wykładowczyni i mentorka oraz ekspertka ds. klimatu w Europejskim Banku Inwestycyjnym i ONZ. - Te działania mają na celu nie tylko redukcję odpadów, ale również promowanie lokalnego rzemiosła i umiejętności, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie bez znaczenia jest również rosnąca presja społeczna na branżę modową, która skłania firmy do podjęcia realnych działań zmierzających do zrównoważonego rozwoju.
Przykłady działań cyrkularnych w praktyce
Coraz więcej firm zdaje sobie sprawę z konieczności wdrażania cyrkularnych praktyk w swojej działalności. LPP, polski lider branży odzieżowej, postanowiło podjąć wyzwanie i zainicjować kampanię edukacyjną "Dbaj o ubranie", której druga edycja pod hasłem "Wear Your Story" ma na celu zwiększenie świadomości konsumentów w zakresie naprawy i przerabiania ubrań. Jej tegoroczna odsłona skupia się na emocjonalnej wartości ubrań i zachęca do przedłużania ich życia poprzez naprawę i upcycling.
W ramach kampanii LPP we współpracy z firmą badawczą ARC Rynek i Opinia przeprowadziło badanie na reprezentatywnej grupie Polaków, które pozwoliło na zebranie aktualnych informacji o użytkowaniu ubrań, a także świadomości społeczeństwa w dziedzinie przedłużania życia odzieży. Zbadano, jak często Polacy naprawiają swoją garderobę, jak to robią i jakie są bariery, które ich powstrzymują. W wyniku badania powstał raport "Naprawa i przerabianie ubrań", pokazujący wyraźnie, że Polacy coraz bardziej interesują się tematyką zrównoważonej mody. 80 proc. ankietowanych uważa, że naprawianie ubrań może pozytywnie oddziaływać na otoczenie. Mimo że termin "upcycling" wciąż nie jest szeroko znany – zaledwie 4 proc. potrafi podać jego poprawną definicję, z kolei aż 65 proc. deklaruje, że jest im całkowicie obcy – coraz więcej osób zaczyna dostrzegać potencjał w kreatywnym przekształcaniu odzieży.
Wyniki wyraźnie pokazują, że Polacy sami chcieliby naprawiać swoje ubrania (64 proc.). Jednocześnie wiele osób zastępuje uszkodzone ubrania nowymi, a aż 87 proc. zdecyduje się na kupno nowej pary jeansów, jeśli koszt naprawy będzie zbliżony do ceny spodni w sklepie.
- Problem w tym, że robią to rzadko – zastrzega Katarzyna Stasiuk, doktor habilitowany psychologii, profesor w Instytucie Psychologii Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. - Mniej niż połowa uczestników badania twierdzi, że sami próbują naprawiać zniszczone ubrania, a jedna trzecia przyznaje, że je wyrzuca i kupuje nowe. Prawie połowa badanych nigdy nie przerabiała ubrań albo robiła to tylko raz. Ta niezgodność to przykład tzw. rozbieżności między postawami i zachowaniem, którą od dawna obserwuje się w badaniach dotyczących odpowiedzialnej konsumpcji.
Ideą "Wear Your Story" jest nie tylko edukacja, ale także inspiracja do działania. Na stronie kampanii można znaleźć praktyczne porady dotyczące naprawy ubrań, a także tutoriale wideo, które krok po kroku pokazują, jak samodzielnie odnowić zniszczoną odzież. To także doskonały przykład tego, jak duże marki mogą wykorzystywać swoje zasięgi, by inspirować konsumentów do zmiany nawyków.
- Kampania "Wear Your Story" ma szansę stać się źródłem wiedzy dla wielu osób, które chciałyby nauczyć się naprawiać lub przerabiać ubrania, a dzięki temu tworzyć unikalne kreacje – przekonuje Małgorzata Czudak, projektantka ubioru, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi i wykładowca projektowania w Instytucie Ubioru łódzkiej ASP. - To też możliwość zachowania wyjątkowych wspomnień kryjących się w częściach naszej garderoby. Jedną z najczęściej wskazywanych form atrakcyjnego przekazywania takiej wiedzy są filmiki z tutorialami – w badaniu LPP wskazało je 47 proc. ankietowanych. Wierzę, że internet i popularne platformy komunikacji pozwolą na napędzenie tych pozytywnych działań i zmianę podejścia ludzi do naprawiania i przerabiania ubrań.
Firmy odzieżowe powinny wdrażać praktyki cyrkularne w swoich strategiach biznesowych. Oznacza to nie tylko produkcję bardziej trwałych ubrań, ale także edukację konsumentów i promowanie idei naprawy oraz przekształcania odzieży. Niezwykle istotne jest, by duże marki zdały sobie sprawę, że mając ogromne zasięgi, mogą wykorzystywać swoją pozycję do inspirowania zmian w zachowaniach konsumentów.
Przyszłość branży
Moda cyrkularna to nie chwilowy trend, ale konieczność. Branża odzieżowa musi przejść transformację na wielu poziomach, jednak powinniśmy zdać sobie sprawę, że to nasze wybory i poczynania mają największą moc.
Tylko wspólne działanie na wielu polach i przy zaangażowaniu wszystkich stron - od władz, biznesu przez organizacje pozarządowe po media i konsumentów - przybliży nas do idei zawracania ubrań do drugiego obiegu. Wszyscy mamy obowiązek podjąć rękawicę w walce o dobro planety i lepsze jutro, by można było myśleć o realnych zmianach. Cyrkularność w modzie to przyszłość, której musimy być częścią – zarówno jako konsumenci, jak i producenci.
Płatna współpraca z LPP