Mołdawia na przestrzeni ostatnich 15 lat drastycznie ograniczyła stosunki handlowe z Rosją. Dziś wolumen handlu zagranicznego stanowi zaledwie 3 proc. obrotów handlowych – wskazał wicepremier ds. rozwoju gospodarczego i cyfryzacji republiki Dmitrij Alaiba cytowany przez dziennik "Kommiersant".
O ile w 2009 roku 75 proc. handlu Mołdawii było skierowane do Rosji i Wspólnoty Niepodległych Państw, to dziś sytuacja jest odwrotna – 70 proc. naszych stosunków handlowych to kraje Unii Europejskiej, EFTA (Islandia, Lichtenstein, Norwegia i Szwajcaria – przyp. red.), Ameryka Północna i Wielka Brytania – powiedział Alaiba w rozmowie z agencją Moldpres.
Od podpisania układu o stowarzyszeniu między Mołdawią a UE dziewięć lat temu eksport do UE wzrósł do prawie 65 proc. całego mołdawskiego eksportu.
W 2023 roku Mołdawia zwiększyła budżet wojskowy i zakupy broni, a także współpracę wojskową ze Stanami Zjednoczonymi, Unią Europejską i NATO.
Moskwa zareagowała ostrą krytyką
Rosja z niezadowoleniem przyjmuje zwrot Mołdawii w stronę Zachodu. Kreml skrytykował kraj za zerwanie więzi z Rosją.
Obecną sytuację Mołdawii Rosja przyrównuje do Ukrainy, również podważając jej integralność terytorialną i wspierając separatystyczne regiony.
Michaił Galuzin, wiceminister spraw zagranicznych Rosji, wprost stwierdził, że władze Mołdawii dążą do militaryzacji i przekształcenia republiki w "antyrosyjską odskocznię" na wzór Ukrainy.
Kremlowska agencja TASS z kolei niedawno opublikowała wywiad z prezydentem Naddniestrza Wadimem Krasnosielskim. Stwierdził w nim, że "militaryzacja" Mołdawii zagraża Naddniestrzu. Obwinił też Kiszyniów o wstrzymanie negocjacji z Naddniestrzem i podkreślił "zaawansowane" umowy o współpracy Naddniestrza z Rosją.
W ocenie amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną wywiad jest częścią wysiłków zmierzających do przygotowania gruntu mającego na celu destabilizację Mołdawii i uzasadnienia przyszłych rosyjskich kampanii w regionie.