Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

MON zmienił przepisy. Uderzył w podchorążych

30
Podziel się:

MON chce ograniczyć możliwość wiecznego studiowania na uczelniach wojskowych podchorążych. Resort zmienił przepisy i uderzył w tych, którzy chcą zmienić kierunek studiów. Do jednego worka wrzucono wielu młodych zdolnych studentów - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita".

MON zmienił przepisy. Uderzył w podchorążych
MON chce ograniczyć możliwość wiecznego studiowania na uczelniach wojskowych podchorążych (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

Zofia, studentka uczelni wojskowej, po pierwszym roku studiów postanowiła zmienić miejsce nauki na inną szkołę wojskową. Nie chciała porzucać służby, tylko zmienić kierunek studiów. Wszystko skomplikowało się, gdy w kwietniu weszło w życie rozporządzenie MON dotyczące zasad pełnienia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w trakcie kształcenia - informuje "Rzeczpospolita".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "W biznesie jak w saunie, im wyżej siedzisz tym bardziej się pocisz" - Marian Owerko w Biznes Klasie

Paragraf 60. rozporządzenia mówi, że łączny okres pełnienia takiej służby nie może być dłuższy niż 12 miesięcy. Zofia ma za sobą już osiem miesięcy, zaczynałaby znowu taką służbę i przekroczyłaby ten okres ograniczony nowym rozporządzeniem - informuje dziennik.

Gdy składała wniosek, nowego prawa nie było, a gdy została zwolniona ze służby, jeszcze nie obowiązywało. Ministerstwo Obrony Narodowej chciało ukrócić możliwość "wiecznego studiowania na żołnierskim żołdzie", ale przy okazji uderzyło w tych, którzy chcą zmienić kierunek studiów. Wrzucono do jednego worka wielu młodych zdolnych studentów - czytamy w "Rz".

MON deklaruje: błąd naprawimy

Gazeta przytacza także odpowiedź ze strony Centrum Operacyjnego MON, które wskazuje, że "podjęto już działania prawne" zapewnienia podchorążym możliwości zmiany kierunku studiów bez utrudnień.

Jak informuje MON w odpowiedzi na pytania gazety, przepis ograniczający czas pełnienia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w trakcie kształcenia wprowadzony został "w związku z występowaniem zjawiska przerywania przez podchorążych dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w trakcie kształcenia na studiach stacjonarnych w uczelni wojskowej i ubieganiu się tych osób (niejednokrotnie bez żadnych ograniczeń) o ponowne powołanie do tej służby w kolejnym roku akademickim (na I rok studiów)".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(30)
WYRÓŻNIONE
stary trep
5 miesięcy temu
W USA ministrami obrony zostają EMERYTOWANI GENERAŁOWIE(po uczelniach wojskowych i misjach bojowych), a nie ludzie lekarze, psychologowie, historycy (w Polsce), którzy nie byli w wojsku i nie mają najmniejszego pojęcia o armii i wojnie.
Nik356
5 miesięcy temu
MON za Błaszczaka czy Kamysza to tragedia trzeba odpolitycznić MON a ministrem MON powinien być doświadczony generał który przeszedł ścieszkę kariery i cieszy się uznaniem wśród żołnierzy a nie polityczny kacyk bez wiedzy i doświadczenia który stawia wszystko na głowie i na niczym się nie zna i armią uprawia politykę i jeszcze jedno gdzie jest prezydent zwierzchnik sił zbrojnych ?
Podatnik
5 miesięcy temu
Mon powinien mieć ministra, speca od wojska, generała, który zna się na taktyce obrony, a takich u nas nie brakuje, a nie jakiegoś lekarzynę, który kleci absurdalne przepisy...temu "ministrowi" dziękujemy, niech idzie leczyć emerytki.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (30)
Kris
4 miesiące temu
Witam niestety MON narazie nie zmienił zdania i w sprawie nic się nie wydarzyło. Syn dostał rozkaz że niestety ze względy na wcześniejsze odbywanie służby DZSW, chociaż widnieje w systemie uczelni że dostał się na studia wojskowe, to jest jakiś koszmar niestety. Przekreślili młodym ludziom możliwość kształcenia.
Bariusz Młasz...
5 miesięcy temu
Mam podobną sytuacje co kolega kilka komentarzy niżej. Zrezygnowałem tylko i wyłącznie dlatego, by spróbować swoich sił w rekrutacji jeszcze raz i dostać się na wymarzony kierunek. Przed rezygnacją wielokrotnie pytałem kadry, czy nie będzie w związku z tym żadnych problemów. Swój wniosek złożyłem w marcu, a rozporządzenie weszło w kwietniu. Prawo nie działa wstecz oraz nie powinno się zmieniać warunków rekrutacji w trakcie jej trwania. Przeszedłem pomyślnie kosztowne badania medycyny lotniczej, symulator, testy sprawnościowe oraz rozmowy kwalifikacyjne i być może okaże się, że nie mogę studiować bo mam więcej niż 12 miesięcy służby. Oczywiście o całym przepisie dowiedziałem się drogą pantoflową, osobiście informację o tym, że nie mogę zostać powołany otrzymałem wczoraj, tydzień przed oficjalnymi wynikami. Jest to patologia i zwykły brak szacunku względem człowieka, bo ludzie układają sobie życie pod te rekrutacje, a Ministerstwo potrafi zniweczyć ludzkie starania i nadzieje rozporządzeniem napisanym na kolanie. To jest chore, żeby kandydat zamiast martwić się ilością punktów rekrutacyjnych, musiał zastanawiać się i zamartwiać, co szanownemu ministrowi akurat dzisiaj wpadnie do głowyi i jaki by tu nowy przepis uchwalić. Przede wszystkim taki przepis, jeśli już powinien być wprowadzony przed rekrutacją, a nie w trakcie jej trwania. Wielka niesprawiedliwość, czuję się pokrzywdzony bo ma to ogromny wpływ na moje plany życiowe. Oby poszli w ministerstwie po rozum do głowy i zmienili ten przepis, bo jest zrobiony źle i nie powinien być wprowadzany w trakcie rekrutacji. Zachęca się ludzi na każdym kroku by szli do wojska, znosi się górną granice wieku na uczelniach wojskowych, a jednocześnie ministerstwo robi taki ruch. Trzymam kciuki za zmianę tego durnego przepisu i to że mam większe doświadczenie w służbach to będzie plus, a nie coś, co przekreśla mnie całkowicie z uczelni wojskowej. Oby to się zmieniło i nie obowiązywało jeszcze w tym roku.
Grażyna
5 miesięcy temu
Zmiana kierunku niemal zawsze wiąże się z niepowodzeniem dydaktycznym. Zaliczenie pierwszego roku studiów umożliwia powołanie do zawodowej służby wojskowej i kiedy podchorąży nie poradzi sobie z zaliczeniem pierwszego roku studiów na wybranej przez siebie uczelni szuka ucieczki do innej. Trudno bowiem zrezygnować z nieopodatkowanych 6000 zł miesięcznego żołdu. Żadna to krzywda wiele szkół wyższych w swoich regulacjach zawiera ograniczenie niepozwalające kontynuacji nauki w przypadku nieuzyskania zaliczenia pierwszego roku studiów, za które student w odróżnieniu nie dostaje grosza chyba że korzysta z pomocy socjalnej lub za wybitne osiągnięcia dydaktyczne w formie stypendium. A opłacanie nieuczących się żołnierzy to marnotrawienie pieniędzy publicznych czyli naszych. Dodatkowo za pierwszy rok nauki podchorąży nie ponosi żadnych kosztów za usługi dydaktyczne. Ok ustawowe prawo zmiany kierunku czy uczelni ale pod warunkiem zaliczenia wszystkich rygorów semestrów w macierzystej uczelni.
Anka
5 miesięcy temu
Nie ma takiego stopnia jak podchorąży
Szara
5 miesięcy temu
Ten rząd, to jest jeden wielki błąd.
...
Następna strona