- Nasze cele to zwiększenie naszego udziału w puli, która co 7 lat jest dzielona dla rolnictwa. W mijającym 7-leciu było to 8 proc. Wywalczymy więcej – zapewnił prezes PiS Jarosław Kaczyński na konwencji regionalnej w miejscowości Kadzidło na Kurpiach.
- Chodzi też o to, by nas dobrze potraktowano w programie rozwoju obszarów wiejskich. Będziemy zabiegać, by Polska dostała w tym programie najwięcej ze wszystkich państw.
Dodał też, że polscy rolnicy dostają mniej niż rolnicy europejscy w przeliczeniu na hektar. "Musimy to zmienić. Musimy zlikwidować dyskryminację".
Dodał, że z konstytucji wynika, że ustrój rolny ma być oparty o gospodarstwa rodzinne. Tymczasem "jest szczególna niesprawiedliwość. 80 proc. środków europejskich przypada wielkim gospodarstwom rolnym. Tylko 20 mniejszym i średnim".
Jarosław Kaczyński mówił też o wsparciu dla rolników, które będą hodowały zwierzęta, które "tu się rodzą" i są hodowane w oparciu o własne pasze. W zamian otrzymają "najmniej 100 zł od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy". - Podkreślam: najmniej. Może być więcej - powiedział Kaczyński.
Morawiecki: nasze ubojnie najlepiej kontrolowane w Europie
Wtórował mu premier Mateusz Morawiecki. Mówił o tym, że szansą dla polskiej wsi jest łączenie się w większe grupy u spółdzielnie.
- Duży może lepiej powalczyć i odnieść sukces na rynku. A na tym nam zależy – by polskie gospodarstwa rodzinne odnosiły jeszcze większe sukcesy – powiedział premier.
Już dziś eksport polskich produktów rolnych to największa cześć polskiego eksportu. 30 mld euro, wzrost o 20 proc. w trzy lata, dodał.
Premier Morawiecki mówił też o zachętach dla młodych, by zostawali na roli i angażowali się w pracę. - Stąd regulacja, że gdy młody rolnik do 40. roku życia przejmuje gospodarstwo, to dostanie od państwa 150 tys. bezzwrotnej pomocy, z czego 70 proc. na maszyny, na obiekty budowlane - mówił premier.
Odniósł się do 'afery mięsnej' sprzed kilku tygodni, kiedy media ujawniły, że do obrotu może trafiać mięso z chorych lub padłych krów. Morawiecki przekuł tę sytuację w sukces.
Afera mięsna. Polskie rzeźnie bez zastrzeżeń
- To dotyczyło tylko jednej ubojni w kraju. Zresztą okazało się, że mięso było zdrowe. Co robiła wtedy koalicja? Podnosiła histerię. Koalicja Europejska działała przeciw polskiej wsi.
Dodał, że sytuacja została opanowana, a wszystkie ubojnie zostały przebadane.
- Minister Jan Krzysztof Ardanowski powiedział mi, że polska wołowina jest tak dobra, że nawet czasem sprzedawana jako argentyńska. Szkoda, że za niższe marże, ale i do tego dojdziemy – zażartował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl