Mateusz Morawiecki w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem zapewniał, że program Emerytura Plus będzie kontynuowany. Pod warunkiem, że PiS wygra najbliższe wybory.
- Emerytura plus to dodatek, który jeśli Prawo i Sprawiedliwość będzie kontynuowało rządy mogę się zobowiązać, że będziemy wypłacać - zapewnił Morawiecki.
Morawiecki mówił też o realizacji programów z tzw. piątki Kaczyńskiego.
- Ta piątka jest skonstruowana wokół osi czasu życia człowieka. Najpierw 500 Plus, żeby rodzinom było łatwiej wychować i wykształcić dziecko. Później młody człowiek kończy 18. rok życia, dla tych, którzy rozpoczynają pracę już od 1 sierpnia chcemy, żeby praca była bez podatku do 26. roku życia. Dla tych, którzy później decydują się na dziecko, znów jest 500 plus. Potem mamy obniżony ZUS, potem obniżony CIT. Obniżamy też PIT dla wszystkich Polaków - dodawał.
Na realizacji tych programów, jak mówił Morawiecki, obecnie skupia się rząd. Kolejne programy socjalne, jak mówił Morawiecki, "mogą się pojawiać" wraz ze wzrostem gospodarczym.
- Cały czas, jak jeżdżę do Brukseli, to słyszę: "u was jest taki cud gospodarczy". Taki mały cud gospodarczy rzeczywiście się zdarza. Za tym stoi przede wszystkim sprawne uszczelnienie aparatu podatkowego. Pogonienie mafii VAT-owskich oraz to, że my wielkie korporacje międzynarodowe sprawnie opodatkowujemy - mówił Morawiecki. - W tym roku o 15 proc. wzrosły dochody z podatku CIT - deklarował.
Pytany o rosnący do ponad biliona złotych dług publiczny, powiedział, że to wina poprzedniego rządu.
- To trzeba porównać do tego, co odziedziczyliśmy po naszych poprzednikach - odpowiedział Morawiecki. - W 2015 roku odziedziczyliśmy dług na poziomie 890 mld złotych. W 2008 roku był na poziomie ponad 500 mld. W międzyczasie platforma skonsumowała ponad 150 mld z OFE. Jak dodamy 890 i 150 to już jest ponad bilion złotych, które odziedziczyliśmy na starcie - mówił.
Morawiecki tłumaczył też, że za rządów PiS przyrost długu spadł. Spada też wartość długu w relacji do PKB.
- Inne państwa członkowskie zazdroszczą nam takiego zarządzania długiem publicznym - powiedział premier.
- A co złego dzieje się z budżetem? Bo w zeszłym roku o tej porze mieliśmy nadwyżkę, a w tym roku jest deficyt - pytał premiera Krzysztof Ziemiec.
- Nic się złego nie dzieje - odpowiedział Mateusz Morawiecki. - Dzieją się dobre rzeczy, ponieważ my zdecydowaliśmy się na zwiększenie deficytu po to, by łagodzić dekoniunkturę, która jest na całym świecie. Deficyt w tym roku będziemy mieli bardzo niewielki, na poziomie 1 - 2 proc, a jednocześnie impuls wzrostu gospodarczego, bo według OECD Polska wypracowuje 4 wzrost gospodarczy na świecie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl