Spotkanie Mateusza Morawieckiego, Viktora Orbana oraz szefa włoskiej Ligi Matteo Salviniego budzi duże kontrowersje. Zarówno premier Węgier ceni sobie bliskie kontakty z Rosją, jak również Matteo Salvini nie ukrywa sympatii to Wladimira Putina.
Co robi w tym towarzystwie polski premier? Otóż buduje nowy sojusz w Parlamencie Europejskim.
Czy będzie to, jak donosiły media, trzecia - obok Europejskiej Partii Ludowej i Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - siła w Parlamencie Europejskim. Nowa partia w Parlamencie Europejskim?
Jeszcze za wcześnie o tym mówić. Póki co trwają rozmowy o współpracy. Premier mówi wręcz o renesansie Europy. - Potrzebny jest renesans Europy i jej wartości - zaznaczył polski premier.
Jak zaznaczył, "dzisiaj widzimy, iż Europa jest rozchwiana, że targają nią różne sprzeczności i elity europejskie próbują przedstawiać Unię Europejską, jako projekt tych elitarnych brukselskich salonów".
- My chcemy reprezentować szerokie spektrum poglądów i chcemy reprezentować ludzi. Dlatego, kiedy dzisiaj jest mowa o konferencji przyszłość Europy, z której wiele poglądów - a szczególnie tradycyjne, chrześcijańskie poglądy, prorodzinne poglądy są wykluczane - to rozmawialiśmy tutaj właśnie o tym, żeby myśleć o pewnym intelektualnym podglebiu, które będzie tworzyło przyszłość Europy, renesans Europy - wyjaśniał.
W podobnym tonie wypowiadał się również premier Węgier. - Uzgodniliśmy kilka spraw. Dużo mówiliśmy o wspólnych wartościach. To jasne, że reprezentujemy oprócz zaangażowania atlantyckiego takie wartości, jak wolność, godność, chrześcijaństwo, rodzina i narodowa suwerenność, i mówimy "nie" cenzurze, brukselskiemu imperium europejskiemu, komunizmowi, nielegalnej migracji, antysemityzmowi - oświadczył Orban.
Z kolei Salvini podkreślał, że każdy kraj powinien mieć prawo, by podążać własną ścieżką, i żadna organizacja nie ma prawa decydować, kto jest demokratą, a kto nie.
Wyraził przekonanie, że Polska, Węgry i Włochy powinny "stworzyć wspólną siłę europejską, która będzie w stanie bronić granic europejskich". - Jesteśmy tu po to, żeby zbudować coś trwałego - podkreślał w Budapeszcie.
Morawiecki mówi również o wspólnej drodze. - Spotkaliśmy się tutaj w Budapeszcie, bo wierzymy w przyszłości Europy, wierzymy w przyszłość Unii Europejskiej, wierzymy w to, że możemy budować wspólną drogę przed Europą - dodał. Na kolejne spotkanie zaprosił do Warszawy.