Rząd chce, by wsparcie dotyczące rachunków za energię elektryczną nie miało formy dopłaty, ale zamrożenia cen energii na poziomie 2022 roku - "do pewnego poziomu zużycia prądu".
Premier podkreślił, że chodzi o to, by wsparciem objąć "ogromną większość najbardziej potrzebujących rodzin, choć propozycja będzie oznaczała zamrożenie cen dla wszystkich - do pewnego poziomu zużycia".
Dodatkowo chcemy wprowadzić pewien mechanizm dodatkowej premii w zamian za oszczędność, która się pojawi. Będzie to cały pakiet, który będzie miał na celu doprowadzenie do zmniejszenia czy relatywnego zmniejszenia zużycia energii. Jednocześnie chodzi o ograniczenie skutku podwyżek cen, a dla tych, którzy zużywają prąd do wielkości ok. 2 tys. kWh rocznie, będzie to oznaczało zamrożenie cen energii - stwierdził Mateusz Morawiecki.
Premier dodał, że więcej informacji zostanie podanych do wiadomości jeszcze dziś. Wcześniej zapowiadano, że w przypadku przekroczenia tego progu trzeba będzie płacić zgodnie z nowymi taryfami, jakie zatwierdzi Urząd Regulacji Energetyki.
Zamrożenie cen prądu. Dla kogo?
- 2 tys. to średnie zużycie w gospodarstwie domowym. Do tego zużycia blokujemy cenę na poziomie ceny dotychczasowej. Nad pozostałymi rozwiązaniami pracujemy, na poziomie krajowym i europejskim - powiedziała dziś rano w Radio Zet Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska. Rząd szacuje, że z programu skorzysta ok. 6,5 mln odbiorców.
"Skąd wzięła się wartość 2 tys. kWh? Jak wynika z danych GUS, w 2020 r. przeciętnie zużycie energii elektrycznej w gospodarstwie domowym wyniosło 1996 kWh, z czego w miastach — 1752,5 kWh, a na obszarach wiejskich — 2486,2 kWh" - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".