Agencja RBC-Ukraine podała, że w poniedziałek nad ranem było słychać eksplozje na moście Krymskim łączącym okupowany Krym z Rosją.
Jak pisze Reuters, szef okupacyjnych władz Krymu Siergiej Aksjonow poinformował na kanale Telegram, że ruch na moście został wstrzymany z powodu "nagłej sytuacji". Nie podał jednak żadnych szczegółów.
Do wybuchów miało dojść ok. 3 w nocy czasu polskiego na moście Krymskim, zgasły na nim światła. Co najmniej dwie osoby zginęły, a jedna jest ranna wskutek częściowego zawalenia się mostu — wynika z informacji przekazywanych w rosyjskich mediach społecznościowych.
Ministerstwo Transportu Federacji Rosyjskiej zapewnia, że filary mostu są nienaruszone. Również kolejowa część mostu nie miała ulec zniszczeniu.
Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Krym z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie to jest wykorzystywane przez Moskwę do transportu żołnierzy i sprzętu na Krym, a następnie na Ukrainę.