Mrozy w Polsce. Problemy z ogrzaniem mieszkań dotyczą 4,2 proc. Polaków
W Unii Europejskiej co 14. mieszkaniec narzekał na zimno w domu. W Polsce ten problem jest niższy od średniej.
Problemy z odpowiednim ogrzaniem domu miało 4,2 proc. Polaków - wynika z analizy HRE Investments w oparciu o dane Eurostatu za 2019 r.
- To znaczy, że na zimno narzeka jedna osoba na 24. Mimo że zajmujemy dopiero 29. miejsce (na badanych 35 krajów) pod względem dochodów ludności, plasując się w gronie krajów o najniższych dochodach, to niedogrzanie jest u nas rzadkim problemem - wyjaśnia analityk HRE Investments Bartosz Turek.
Jak wyglądamy na tle UE? W 2019 r. co 14. mieszkaniec UE narzekał na zimno w domu lub mieszkaniu i przynajmniej przez część roku nie był w stanie sobie z tym problemem poradzić.
W najgorszej sytuacji byli Macedończycy, Bułgarzy i Litwini. W krajach tych co czwarty lub nawet co trzeci obywatel przyznawał, że nie jest w stanie odpowiednio ogrzać swojej nieruchomości.
Według Bartosza Turka winą za niedogrzanie co do zasady można obarczać niskie dochody ludności i, paradoksalnie, ciepły klimat.
Pogoda. "Bestia ze wchodu" anomalią? "Będzie ich więcej"
- Działa to też w drugą stronę. W krajach bogatych i tych, w których zima potrafi dać w kość, problem niedogrzania niemal nie występuje. W sumie trudno się dziwić - niedogrzanie w trakcie siarczystych mrozów jest śmiertelnie niebezpieczne. To właśnie dlatego w takich krajach, jak Szwajcaria, Islandia czy Norwegia problem niedogrzania niemal nie występuje. W Szwajcarii za zimno ma w domu jedna osoba na ponad 300, a na Islandii czy w Norwegii jedna na 100 - wskazał analityk.