Budowa płotu, który postawiono na podlaskim odcinku granicy polsko-białoruskiej, rozpoczęła się 25 stycznia i ma być ukończona do końca czerwca, czyli do czwartku. Do tego czasu obowiązuje też zakaz przebywania w 183 miejscowościach w woj. podlaskim i lubelskim.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka Straży Granicznej, wykonawcy inwestycji deklarują, że ukończą prace zgodnie z planem.
- Na ponad 160 km są już ustawione przęsła. Odebraliśmy prawie wszystkie z tych odcinków — poinformowała por. Anna Michalska.
Oprócz muru granicę zabezpieczy także bariera elektroniczna. Dlatego od 1 lipca pewne restrykcje będą obowiązywać już tylko na Podlasiu, gdzie będzie ona instalowana. Wojewoda podlaski wprowadzi zakaz przebywania w szerokości 200 metrów od linii granicy. W Lubelskiem, gdzie granica przebiega po Bugu, ograniczeń nie będzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapora mierzy 5,5 m wysokości: 5 metrów to stalowe słupy, zwieńczone półmetrowym zwojem z drutu tak, aby nie można było przejść na drugą stronę. Podczas realizacji inwestycji zużyto ponad 50 tysięcy ton stali. Zastosowane zostaną nowoczesne, elektroniczne metody zarządzania granicą, jak czujniki ruchu i kamery.
Wykonawcami inwestycji była firma Budimex oraz konsorcjum Unibepu i spółki zależnej Budrex. Cała inwestycja kosztowała ponad 1,5 mld zł.
Polska zdecydowała się na budowę zapory na granicy z Białorusią, aby zahamować napływ imigrantów z kraju rządzonego przez Aleksandra Łukaszenkę. Kryzys na granicy rozpoczął się latem rok temu. Z dnia na dzień rosła liczba prób przedostania się nielegalnie z Białorusi do Polski.
Najwięcej prób było w październiku — łącznie 17 447. W całym 2021 r. polscy strażnicy graniczni odnotowali prawie 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, a po jej przekroczeniu zatrzymali 2744 osoby, głównie z Iraku, Afganistanu, Syrii, ale też z m.in. z Rosji, Somalii, Iranu, Turcji i Tadżykistanu.