Murapol Real Estate złożył pozew odszkodowawczy przeciwko rodzinie Wuczyńskich w maju 2019 r. Żąda 55,7 mln zł. Twierdzi, że został oszukany przy przejęciu – pisze "Puls Biznesu".
Z kolei były prezes Awbudu Michał Wuczyński odpowiada, że działania Murapolu to jedynie "perfidna rozgrywka o przejęcie za bezcen pozostałych akcji".
Cała sprawa dotyczy kondycji firmy w 2016 roku i kolejnych latach. Zdaniem Michała Wuczyńskiego Murapol jeszcze przed przejęciem zbadał firmę i miał świadomość, jak wygląda rzeczywistość i perspektywy Awbudu – czytamy w "PB".
Za przejęcie zaproponował cenę dwa razy wyższą niż giełdowe akcje firmy budowlanej - 10 zł za akcję. Propozycję rozszerzył o gwarancje przyszłego odkupienia akcji należących do Wuczyńskiego po cenie nie niższej od ustalonej przy transakcji.
Tak Awbud trafił w ręce Murapolu, a Wuczyński zachował stanowisko. Jak przekonywał, nadzieje na rozwój obu firm były duże, a współpraca dewelopera z wykonawcą miała przynieść korzyści obu stronach. Po czasie Michał Wuczyński przekonuje na łamach "PB", że rzeczywistość była inna. Murapol, jego zdaniem, nie wywiązywał się z umów, nie kierował do Awbudu zleceń i blokował kontrakty przemysłowe. Sytuacja w firmie się pogarszała.
W końcu Wuczyński zrezygnował ze stanowiska i chciał sprzedać swoje akcje Murapolowi po cenie nie niższej niż wcześniej ustalona. Akcje firmy na parkiecie tymczasem stopniały. Deweloper, zdaniem Wuczyńskiego, chcąc zyskać na czasie, wytoczył mu proces, by unieważnić umowę opcji sprzedaży.
Murapol czuje się oszukany – pisze "PB". Powołując się na raport firmy audytorskiej i rewidowane wyniki finansowe sprzed trzech lat twierdzi, że sprawozdania finansowe, do których miał dostęp w 2016 roku, były nierzetelne i fałszowały prawdziwy obraz firmy. Teraz prokuratura sprawdza, czy firma budowlana nie fałszowała wyników.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl