"PB" przypomina, że Nissanowi grozi bankructwo. Żeby uratować firmę, mówiło się o współpracy Nissana z Hondą Motor - innym gigantem japońskiego rynku motoryzacyjnego. Ostatecznie nie doszło jednak do transakcji, gdyż Nissan nie chciał zostać przejęty przez rywala.
Natomiast kilka dni temu w "Financial Times" pojawiły się informacje o rzekomym zainteresowaniu kupnem amerykańskich aktywów Nissana przez Elona Muska. W efekcie kurs japońskiego producenta poszedł w górę, ale pozytywne nastroje nie trwały długo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sam Musk odpowiedział pod tymi rewelacjami w serwisie X, że nie jest zainteresowany Nissanem. Podkreślił, że skupia się na rozwijaniu Tesli, m.in. Cybercab, czyli autonomicznym robotaxi.
Tokijska giełda zareagowała po wpisie Muska i kurs Nissana spadł o 10 proc. Był to największy spadek od trzech tygodni.
"Do niedawna swoje zainteresowanie Nissanem wyrażał też tajwański kontraktor, koncern Hon Hai Precision Industry, powszechnie znany jako Foxconn, główny wykonawca iPhone’ów Apple" - dodaje "PB".
Problemy Nissana
Ponadto szef Nissan Motor Makoto Uchida ogłosił obniżenie o 20 proc. mocy produkcyjnych. Koncern chce skrócić czas rozwoju nowych projektów do 30 miesięcy. Serwis francuskie.pl dodaje, że Agencja ratingowa Moody’s obniżyła poziom ratingu Nissana do "śmieciowego".