Gwiazda muzyki country, Zach Lane Bryan, nie zostawia suchej nitki na amerykańskim dystrybutorze biletów, Ticketmasterze. Twierdzi, że przez politykę firmy, która ma monopol na sprzedaż biletów, jego fani muszą płacić za koncert nawet 400 dol.
Swój sprzeciw zamieścił na portalach społecznościowych, a także za pośrednictwem nowego albumu, który zatytułował: "All My Homies Hate Ticketmaster" (pol. "Wszyscy moi ziomkowie nienawidzą Ticketmastera").
Ticketmaster mierzy się z krytyką
Zach Lane Bryan to kolejny artysta, który dołączył się do krytyki firmy zajmującej się dystrybucją biletów na koncerty amerykańskich artystów. Szerokim echem odbiła się sytuacja z listopada, kiedy firma zajmowała się sprzedażą wejściówek na tournée Taylor Swift.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze zanim rozpoczęła się trasa koncertowa wokalistki, Ticketmaster zawiesił całkowicie sprzedaż biletów. Wtedy firma, która ma monopol na ich dystrybucję, tłumaczyła się faktem, że zainteresowanie fanów przerosło możliwości serwerów.
Wcześniej doszło do sytuacji, że bilety sprzedawane za pośrednictwem platformy osiągały znacznie wyższe ceny. Według Insidera za niektóre z nich - przed wstrzymaniem sprzedaży - trzeba było zapłacić nawet 40 tys. dol.
Muzyk uderza w Ticektmastera
Tytuł albumu "All My Homies Hate Ticketmaster" to tylko jedna z form sprzeciwu przeciwko firmie. W obszernym oświadczeniu opublikowanym na portalach społecznościowych Zach Lane Bryan wytłumaczył, że wielu jego fanów nie stać na bilety, które oferuje Ticketmaster.
Wydaje się, że ostatnio jest ogromny problem z uczciwymi cenami biletów na koncerty. Spotykałem dzieciaki, które zapłaciły ponad czterysta dol., żeby na nich były i mam tego dość - napisał artysta.
Tym samym zapowiedział, że zagra mniejszą liczbę koncertów, tylko po to, aby ceny za bilety były niższe.
Wierzę, że ludzi z klasy robotniczej nadal powinno stać na bilety na koncerty - napisał Zach Lane Bryan.