Sejmowa komisja finansów negatywnie zarekomendowała w czwartek 40 zgłoszonych do projektu budżetu poprawek, w tym także dwie zgłoszone przez Polskę 2050. Najważniejsza z nich dotyczyła przekierowania miliarda złotych na Fundusz Dopłat, który działa przy BGK i z którego mają być finansowane inwestycje mieszkaniowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Po zablokowaniu kredytu 0 proc. idziemy krok dalej i proponujemy podwojenie inwestycji w społeczne budownictwo mieszkaniowe w przyszłym roku. Wiemy, że budżet nie jest z gumy. Dodatkowy miliard złotych na ten cel pochodzi z rezerwy na cele mieszkaniowe, nie jest więc dla państwa nowym wydatkiem, a jedynie przypisaniem środków konkretnej słusznej sprawie - tłumaczy money.pl sens poprawki wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko.
Jak dodaje, na zmianie mają skorzystać samorządy, które od miesięcy proszą o większe wsparcie społecznego budownictwa ze strony rządu. Byłaby to także korzyść dla młodych rodzin w całej Polsce, dla których mieszkania będą nieco bardziej dostępne.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów negatywnie o zmianie wypowiedziała się wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Jak podkreślała, tego typu poprawka wymagałaby zmian innej ustawy i zwiększenia limitu dotyczącego wydatków z Funduszu Dopłat.
Trzeba zmienić limit, żeby można było przesuwać jakiekolwiek środki do Funduszu Dopłat. Dzisiaj jest to niegospodarne lokowanie środków w budżecie, ponieważ nie ma podstaw do ich wydatkowania - podkreśla w rozmowie z money.pl wiceminister finansów.
Podobnie wypowiada się szef sejmowej komisji finansów Janusz Cichoń z KO. - Jako Komisja Finansów Publicznych mamy negatywną opinię do tej poprawki. Mam nadzieję, że wsłuchają się w nią wnioskodawcy, bo jeszcze jest czas na jej wycofanie. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby wydatki zostały zmienione, ale tu jest problem natury prawnej - przekonuje w rozmowie z money.pl.
Polska 2050 nie odpuszcza
- Będziemy starali się przekonać koalicję, a jeżeli są jakieś przeszkody prawne, będziemy je rozwiązywać. Liczyliśmy, że poprawka przejdzie. Prezydium naszego klubu podejmie decyzję co do dalszego procedowania - zapowiada poseł Polski 2050 Rafał Kasprzyk.
Sprawa jest o tyle ciekawa, że inne koalicyjne ugrupowania nie zgłaszały poprawek. Polska 2050 postanowiła się tu odróżnić, stawiając na nośny postulat, którym posługuje się w swojej narracji. Jej poprawka wywołała podział w koalicji. Za nią zagłosowali posłowie nie tylko Polski 2050, ale także PiS i partii Razem. - Zabrakło jednego głosu, żeby ta poprawka przeszła. To przez postawę Lewicy - komentował Adrian Zandberg z partii Razem po głosowaniu w komisji. Faktycznie, członkowie komisji z Lewicy się wstrzymali, co umożliwiło odrzucenie poprawek.
Wstrzymaliśmy się, zobaczymy, co zrobimy w Sejmie. Mamy trochę wątpliwości, czy te poprawki są do zrealizowania, chociaż jestem całym sercem za tym, żeby był dodatkowy miliard złotych na budownictwo mieszkaniowe, które jest realizowane przez samorządy. Jeżeli potwierdzimy, że te pieniądze mogą być we właściwy sposób wydane, to jesteśmy skłonni głosować za tymi poprawkami - podkreśla Tomasz Trela z Lewicy.
Będzie powód do kontrowersji w koalicji?
Głosowanie w komisji to jedynie rekomendacje dla Sejmu, ostateczne decyzje zapadają na sali posiedzeń plenarnych. Jeśli Polska 2050 nie wycofa się z poprawek, to na sali plenarnej koalicji może zabraknąć głosów, by je odrzucić, a jeśli poprawka przejdzie, to może wywołać kontrowersje w koalicji. W kontekście koalicyjnej różnicy zdań trudno abstrahować od trwającej realnie, choć jeszcze nie formalnie, kampanii wyborczej, w której koalicyjni kandydaci starają się budować swoją odrębność.
Polska 2050, podobnie jak Lewica, już od jakiegoś czasu stara się budować poparcie na temacie wsparcia dla budownictwa mieszkaniowego na wynajem czy samorządowego, a jednocześnie krytykuje szykowane w resorcie rozwoju dopłaty do kredytów mieszkaniowych. Obu ugrupowaniom udało się jak do tej pory storpedować program "Kredyt na start", z którym chciał wyjść minister rozwoju Krzysztof Paszyk, w czym miał ciche wsparcie KO.
Druga poprawka, z którą w czwartek wyszła także Polska 2050, to propozycja przesunięcia 200 mln zł dla Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, za który odpowiada minister Adrianna Porowska z partii Szymona Hołowni. Ta poprawka także nie uzyskała większości podczas obrad komisji finansów publicznych.
O ile te kwestie dzielą koalicję, to zgodnie okroiła ona budżety tzw. świętych krów, czyli instytucji, które same proponują własne budżety, bez udziału ministra finansów. W tym roku na celowniku znalazły się te, którymi kierują lub w których dominują osoby wskazane w poprzednich kadencjach przez większość PiS.
I tak budżet KRRiT zmniejszono ze 101,5 miliona złotych do 46 milionów. KRS straci prawie jedną czwartą zaplanowanego budżetu, a Trybunał Konstytucyjny niemal jedną piątą. Tyle że w obu przypadkach cięcia skierowane są w wynagrodzenia sędziów. To rodzi pytania, czy prezydent nie wyśle budżetu do Trybunału Konstytucyjnego.
Sejmowe głosowanie nad budżetem na 2025 rok ma się odbyć w piątek, potem ustawa trafi do Senatu.
Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl