Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Na Krymie nie będzie turystów. Rosjanie odwołują wycieczki, bo boją się wojny

Podziel się:

To będzie trudny sezon dla branży turystycznej na okupowanym przez Rosję Krymie. Rosjanie rezygnują z wycieczek, gdyż boją się wojny oraz odwołanych lotów. Nie zarezerwowano nawet połowy dostępnych miejsc noclegowych - pisze niezależny od rosyjskich władz dziennik "The Moscow Times".

Na Krymie nie będzie turystów. Rosjanie odwołują wycieczki, bo boją się wojny
Widokt na Ałusztę, miejscowość turystyczną na południu Półwyspu Krymskiego (Getty Images,, engineervoshkin)

Przedsiębiorcy z okupowanego przez Rosję Krymu obawiają się, że najbliższe wakacje będą trudne. Hotelarze narzekają na puste pokoje, a inni na bezpieczeństwo. Wszystko z powodu wojny w Ukrainie, którą rozpętali sami Rosjanie.

Nawet połowa naszych gości zdecydowała się odwołać rezerwacje - powiedział gazecie "The Moscow Times" przedstawiciel hotelu w mieście wypoczynkowym Ałuszta na Krymie.

Rosja po nielegalnej aneksji Krymu, od 2014 r. pompuje w region miliardy rubli. Krym ma być centrum turystycznym kraju, co ma potwierdzać wybudowanie kilka lat temu blisko 19-kilometrowego mostu łączącego Półwysep Krymski z Półwyspem Tamańskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Inwestycja Żabki w małą gastronomię. To już nie tylko sklep

Jednak, jak piszą dziennikarze "The Moscow Times", zakłócenia wynikające z walk toczących się we wschodniej i południowej Ukrainie, w tym zamknięcie lokalnych lotnisk, mogą poważnie zaszkodzić atrakcyjności regionu dla urlopowiczów.

Wojna w Ukrainie. Problemy z lotami na Krym

Wraz z 11 innymi lotniskami w południowej Rosji, wszystkie loty komercyjne do Simferopola zostały zawieszone pierwszego dnia inwazji na Ukrainę. Od tego czasu zamknięcie lotniska było przedłużane 13 razy, a ostatni termin wznowienia lotów wyznaczono na 19 maja.

Rejestrujemy masowe anulowanie rezerwacji na maj i czerwiec, ponieważ przewoźnicy lotniczy rozsyłają zawiadomienia o odwołaniu lotów - powiedział w ubiegłym tygodniu prezes rosyjskiego Krajowego Związku Przemysłu Hotelarskiego Leonid Wołkow w rozmowie państwową agencją informacyjną RIA Novosti.

Brak bezpośredniego połączenia lotniczego z Krymem powoduje, że turyści nie chcą przyjeżdżać do tego regionu. Podróż samochodem może zająć zbyt dużo czasu. Z Moskwy do wspomnianej Ałuszty jest prawie 1800 km.

Jak dodaje Wołkow, rezerwacje na Krymie wynoszą mniej niż 45 proc. ich pojemności. Lokalne władze rosyjskie na Krymie podniosły w zeszłym miesiącu poziom zagrożenia "terrorystycznego", powołując się na ryzyko "potencjalnych prowokacji".

Chociaż na półwyspie nie odnotowano żadnych incydentów, w wyniku serii eksplozji i pożarów w południowych regionach Rosji od początku wojny zginęła co najmniej jedna osoba, a dziesiątki zostały ranne.

Lokalni przedstawiciele rosyjskiej władzy podkreślają, że Krym jest bezpieczny. Mimo tych zapewnień turystów i tak brakuje, a hotelarze muszą obniżać ceny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl