Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Na L4 po nowemu niektórzy stracą. Rząd może zrobić im "niedźwiedzią przysługę"

30
Podziel się:

Jedną z propozycji obecnej koalicji jest wypłata wynagrodzenia przez ZUS od pierwszego dnia na L4. Rozważane jest też rozwiązanie, aby chory otrzymywał też 100 proc. pensji z tego tytułu. Jednak dla niektórych przedsiębiorców może się to okazać "niedźwiedzią przysługą" – pisze "Puls Biznesu".

Na L4 po nowemu niektórzy stracą. Rząd może zrobić im "niedźwiedzią przysługę"
Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą. Na zdjęciu ministra zdrowia Izabela Leszczyna (PAP, PAP/Rafał Guz)

Dziennik przypomina, że jedną z obietnic obecnej koalicji rządzącej było przejęcie przez ZUS obowiązku wypłacania wynagrodzenia za L4 od pierwszego dnia nieobecności pracownika w pracy. Niedawno premier Donald Tusk zapowiadał, że konkretne projekty ustaw w tej sprawie mamy poznać do końca marca.

Zmiany w L4 okażą się niedźwiedzią przysługą?

Obecnie jest tak, że w trakcie pierwszych 33 dni zwolnienia pensję pracownika opłaca pracodawca. Dlatego też zmiana w tym zakresie jest szczególnie pożądana przez firmy z sektora MŚP, które złapią "finansowy oddech" w momencie, gdy państwo przejmie na siebie obowiązek opłacania pensji na zwolnieniu chorobowym zatrudnionego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gospodarka Polski u progu wielkich wyzwań. "Sama konsumpcja nie wystarczy"

Jednak zmiany mają też dotknąć wysokości pensji, jaką otrzyma pracownik na L4. Dziś otrzymuje on na zwolnieniu 80 proc. wynagrodzenia. Jednym z pomysłów rządu jest zwiększenie tej kwoty do 100 proc. Propozycja korzystna dla zatrudnionych może w dłuższej perspektywie okazać się "niedźwiedzią przysługą" dla firm, jak i przynieść problemy rządzącym – zauważa "PB".

To niejako postawienie znaku równości między chorobowym a urlopem. W zakładach pracy może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której pracownicy będą prowadzić zapisy na L4. Szacuję, że pula 27 mld zł przeznaczona na zasiłki chorobowe w całym 2022 r. wzrosłaby o 20 proc. do 32,4 mld zł – tłumaczy w rozmowie z "PB" Mikołaj Zając, prezes firmy doradczej Conperio zajmującej się absencjami chorobowymi.

Eksperci: w sprawie L4 potrzebny jest kompromis

W jego ocenie lepiej te pieniądze byłoby przeznaczyć na poprawę sytuacji w systemie ochrony zdrowia. Niektórzy też proponują kompromis: zasiłek chorobowy rzeczywiście miałby wynosić 100 proc., ale dla zwolnień dłuższych niż te od trzech do pięciu dni. W przypadku tych krótkotrwałych pensja na L4 miałaby wynosić 50 proc., by zniechęcać pracowników do traktowania chorobowego jako dodatkowy urlop w roku.

Mikołaj Zając jest jednak zdania, że trzeba przede wszystkim "uporządkować kwestię teleroprad", by ograniczyć zjawisko "fałszywych zwolnień". A to z kolei leży już w gestii Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Izabelę Leszczynę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(30)
WYRÓŻNIONE
PePe
11 miesięcy temu
Zmiejszenie wypłaty zasiłku w kilku pierwszych dniach choroby jest niesprawiedliwe dla osób rzeczywiście chorych, którzy chcieliby jak najszybciej wrócić do pracy. Efektem będą wydłużone zwolnienia.
złotnik
11 miesięcy temu
a może by tak po prostu dziennikarze, celebryci zaczęli płacić podatki jak wszyscy a nie dopiero po odliczeniu 50% kosztów przychodu no i składki by potem nie jęczeli że mają niskie emerytury
Alexandra
11 miesięcy temu
Czyli trzeba będzie doprowadzić się do takiego stanu żeby na anginę od razu 2 tygodnie siedzieć, zamiast wziąć 3 dni od razu jak się choroba zaczyna bo inaczej dostanę „za karę” jakieś grosze? Rozumiem, że są ludzie którzy oszukują ale taki przepis karani są uczciwi, którzy od czasu do czasu zachorują. Karanie wszystkich za winy nielicznych. Jak zwykle PO.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (30)
rys
6 miesięcy temu
Barwinek różyczkowy (Catharanthus roseus) w medycynie ludowej stosowano jako ziele moczopędne, remedium na trudno gojące się i krwawiące rany. Leczono nim epidemie malarii i czerwonki. Na terenie Madagaskaru liście barwinka były stosowane jako środek wywołujący wymioty, a korzenie jako surowiec przeczyszczający, zwalczający robaki i oczyszczający krew oraz w razie występowania niestrawności i stanów skurczowych żołądka. Naparami z barwinka łagodzono infekcje dróg oddechowych, kaszel oraz ból gardła. Miejscowa ludność stosowała go w astmie i gruźlicy. Sokiem z rośliny smarowano miejsca po ukąszeniach owadów oraz dziąsła wokół bolącego zęba. W krajach Ameryki Środkowej wyciągi z kwiatów barwnika różowego są stosowane do przemywania oczu przy stanach zapalnych spojówek, także u niemowląt. Już od zamierzchłych czasów wierzono, że napary z barwinka są skuteczne w leczeniu osób z cukrzycą (ajurweda). Odwarów z korzenia używano w celach uspokajających i hipotensyjnych. Na Karaibach barwinek nadal stosowany jest jako zioło skuteczne na obfite krwawienia miesiączkowe i wzmożone pocenie.
Rozum
6 miesięcy temu
to koniec dla MSP - przecież już teraz ilość lewych zwolnień to 50%, bo remont, bo wakacje, lekarze przekupni, to szaleństwo. Pracodawca w ogóle nie będzie miał panowania nad tym czy pracownik przyjdzie do pracy czy nie. To koszmarne rozwiązanie. To pieniądze podatników potem nie dziwmy się że na leczenie na nowotwory nie ma, jest wydane na lewe l4.
gwóźdź
6 miesięcy temu
To nie ma znaczenia. I tak najwięcej ZLA jest od psychiatrów, bo nikt nie jest w stanie udowodnić że osobnik nie ma depresji czy innych takich. Nie odnoszę się tutaj do ludzi którzy naprawdę mają objawy spełniające kryteria epizodu depresyjnego wg ICD, ale do tych popierdółek które z byle czego mają obniżony nastrój (bo np. chłopak wysłał smsa do koleżanki) i już lecą do psychiatrów po ZLA na min. miesiąc. Prawda taka, że dziś większość młodych ludzi chowanych pod kloszem braku odpowiedzialności za swoje decyzje nie potrafi poradzić sobie z najmniejszym problemem.
Magnolia
6 miesięcy temu
już przerabialiśmy kiedyś niepłatne zwolnienie za pierwsze 2 czy trzy dni to brali na 5 i dostawali za całość czyli nie zdało to egzaminu, moim zdaniem jeśli chcemy 100% zwolnienia należy nasilić kontrolę zawłaszcza [przez pracodawców w mojej firmie nikt tego nie sprawdza, naliczam płacę i z mojego doświadczenia wygląda to tak chorują jedni i ci sami i jest ok nikomu to nie przeszkadza ale jak ja zachorowałam bo mnie dopadła choroba no to jak nie ma jej dlaczego tak to wygląda, Zus też powinien nasilić kontrole może analizowac dokumentacje medyczna a jak by przejął na siebie wypłatę chorobowego to pilnowałby swojej kasy, zreszta lekarze na zawołanie daja zwolnienia chociażby ciążowe nie mówmy że każda ciąża jest zagrożona nie wiem trzeba znaleźć sposób
Polak
6 miesięcy temu
Albo pracujesz albo L4 sprawdzenie i kara żeby się pod. Ale Na następne oszustwo
...
Następna strona