W ostatnich dniach w Krakowie doszło do kolejnych oszustw na seniorach, którzy niczego nie podejrzewając zaufali nieznanym osobom. Do pierwszego oszustwa doszło 6 kwietnia, a ofiarą padł 89-latek. Na telefon stacjonarny seniora zadzwonił mężczyzna, który podając się za policjanta poinformował, że na pieniądze 89-latka czyhają oszuści, a policja właśnie rozpracowuje ich szajkę. Niczego nieświadomy senior zaufał swojemu rozmówcy.
Starszy mężczyzna w obawie, że mógłby stracić swoje oszczędności pozostawił je we wcześniej wyznaczonym miejscu przy koszu na śmieci obok swojego domu, po które miał przyjść policjant w celu ich zabezpieczenia. Fałszywy policjant zapewniał mężczyznę, że po zakończonych działaniach odzyska on swoje oszczędności. Niestety tak się nie stało. Fałszywy funkcjonariusz nie nawiązał z nim ponownego kontaktu i tym sposobem senior stracił ponad 30 tysięcy złotych.
Dzień późnej, 7 kwietnia, doszło do kolejnego oszustwa, którego ofiarą stała się 83-letnia mieszkanka Krakowa. Do starszej pani zadzwonił mężczyzna, scenariusz przestępstwa był taki sam. Kobieta oddała przestępcom ponad 63 tysiące złotych oraz biżuterię i sztabki złota, które, zgodnie z instrukcjami, pozostawiła pod wskazanym miejscem w koszu na śmieci nieopodal domu.
Najczęściej poszkodowane są osoby starsze, schorowane, samotne, które potrzebują kontaktu z bliskimi i drugą osobą. Sprawcy oszustw są bardzo wiarygodni np. stosując metodę "na policjanta", podają wymyślone imię i nazwisko, często numer odznaki policyjnej. Przekonują ofiary, że dzięki pieniądzom, które przekażą, uda się schwytać przestępców, bądź że są one potrzebne, by pomóc osobom bliskim ofierze, które znalazły się w trudnej sytuacji.
Policjanci z Krakowa przypominają: Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem. Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach, "akcjach policyjnych". Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust.