Praca od 8 do 12 w soboty za 770 zł brutto - takie ogłoszenia pojawiły się w niektórych dyskontach sieci Lidl, jak podał serwis Wiadomości Handlowe.
To by oznaczało, że stawka godzinowa w dyskoncie zbliży się do 50 zł za godzinę. To już "niemiecka" stawka. Za naszą zachodnią granicą płaca minimalna od stycznia wynosi 9,35 euro, a to w przeliczeniu 40 zł. Choć Lidl w Niemczech płaci więcej - przynajmniej 12,50 euro za godzinę, a to ok. 53 zł.
Polski Lidl jednak szybko sprecyzował, że takiej stawki godzinowej za pracę w sobotę na razie nie będzie. - Wspomniana kwota 770 zł brutto to wysokość wynagrodzenia dla pracownika zatrudnionego na 20 proc. etatu. Taki pracownik musiałby przepracować około ok. 35 godzin w miesiącu - tłumaczy Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
Sieć jednak podkreśla - "sobotni" pracownicy są mile widziani. - Z tych 35 godzin w miesiącu część może być przepracowana właśnie w soboty. Warto więc zaznaczyć, że praca w sobotę to tylko część etatu pracownika zatrudnionego na 20 proc. etatu - wyjaśnia przedstawicielka sieci. I dodaje, że sieć stara się być elastyczna dla swoich pracowników. Można więc pracować na cały etat, na 20 proc., ale też na 30 oraz 40 proc.
Czytaj też: Polacy mówią stanowcze "nie" zaostrzeniu zakazu handlu. "Solidarność" zdania nie zmienia
Skąd więc całe to zamieszanie? Portal Wiadomości Handlowe opublikował zdjęcia plakatów, z których wynikało, że sieć proponuje pracę za 50 zł za godzinę. Jednak miało to wynikać po prostu z pomyłki Lidla. Teraz wadliwe ogłoszenia mają być zdejmowane i zastępowane nowymi , w których już będą widnieć pełne informacje.
Sieci poszukują "sobotnich" pracowników
W 2020 r. zakaz handlu w niedziele został rozszerzony. Przez cały rok 2020 r. będzie tylko kilka niedziel handlowych. Sieci przyznają, że w związku z tym coraz więcej klientów odwiedza sklepy w soboty.
- W związku częstymi odwiedzinami klientów naszych sklepów w soboty, poszukujemy również pracowników, którzy podejmą się pracy w wybranych sklepach również w te dni. Niepełny etat lub praca dodatkowa – to idealne rozwiązanie dla studentów, osób, które chcą pogodzić pracę z innymi obowiązkami lub tych znajdujących się na początku swojej kariery i poszukujących pierwszej pracy - dodaje Robaszkiewicz.
Jednak na razie stawka "sobotnia" w Lidlu będzie wynosić 22 złote, a nie blisko 50.
Czy ma to szanse się zmienić?
Profesor Marek Góra, ekspert od rynku pracy z SGH, uważa, że "naturalny" wzrost wynagrodzeń to dużo lepszy scenariusz dla polskiej gospodarki niż "nagłe skoki".
A co ze specjalnymi wynagrodzeniami za pracę w sobotę? - To normalne, że ludzie, którzy chcą albo muszą pracować w ten dzień, mogą liczyć na pewne zachęty, na przykład większe stawki - mówi money.pl profesor Góra. - To naturalny mechanizm. I uważam, że to zdecydowanie lepsze niż wszelkie odgórne nakazy - dodaje profesor.
Zaznacza jednak, że na razie na "niemieckie" wynagrodzenia musimy poczekać. Nawet jeśli byłyby one przeznaczone jedynie dla tych, którzy wybierają pracę w sobotę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl