Koszty tankowania spadają drugi tydzień z rzędu. "Obniżki cały czas nie są duże, ale przecena na stacjach powinna przyspieszyć w najbliższych dniach, bo wyraźnie taniej jest już na rynku hurtowym" - wyjaśniają analitycy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ich zdaniem przy stabilnej sytuacji na giełdach naftowych na świecie, argumentów za spadkiem cen paliw w Polsce dostarcza umocnienie złotówki w relacji do amerykańskiego dolara.
Prognoza e-petrol.pl na nadchodzący tydzień zakłada następujące przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw: 6,59-6,70 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 6,60-6,72 zł/l, a dla autogazu 2,81-2,88 zł/l - podali analitycy.
Z danych e-petrol.pl wynika, że w tym tygodniu 95-oktanowa benzyna potaniała o 3 gr, olej napędowy o 4 gr, zaś autogaz o grosz. "Aktualnie za litr paliwa E10 płacimy średnio 6,62 zł, diesel kosztuje 6,64 zł/l, a tankowanie autogazu to wydatek na poziomie 2,82 zł/l" - podali analitycy. Ich zdaniem optymistycznie wyglądają też przewidywania na najbliższe dni, bo kierunek i tempo zmian w hurcie wskazują na to, że spadek cen paliw może jeszcze przyspieszyć.
Olej napędowy wyraźne potaniał
Analitycy wskazują, że na hurtowym rynku paliw mijający tydzień miał wyraźnie spadkowy charakter, a obniżki napędzało dynamiczne umocnienie złotówki w relacji do dolara.
"Wyraźnie potaniał olej napędowy, który średnio kosztuje dzisiaj 4951,00 zł/m sześc. i jest to najniższa cena tego paliwa w tym roku. Od ostatniego piątku notowania diesla w internetowych cennikach rafinerii spadły o 82,40 zł" - poinformowali eksperci. Benzyna 95-oktanowa w tym czasie potaniała o blisko 70 zł i jej aktualna cena to 5052,60 zł/m sześc.
Dobre wieści dla kierowców. Ceny paliw w dół
W tym tygodniu ważną wiadomością dla rynku naftowego - jak ocenili analitycy - były dwie prognozy popytu na surowiec. "Organizacja eksporterów OPEC prognozuje dalszy jego wzrost o 2,2 mln baryłek dziennie w 2024 i 1,8 mln baryłek dziennie w 2025 r. Tym samym zapotrzebowanie na ropę naftową w 2024 r. może wynieść 104,5 mln baryłek dziennie, a w 2025 r. - 106,3 mln baryłek" - wskazali.
Zawirowania na rynku ropy. Analitycy wskazują na ryzyka
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) obniżyła swoje szacunki tegorocznego tempa wzrostu popytu na ropę naftową – jej popyt na surowiec zwiększy się w bieżącym roku o 1,1 mln baryłek dziennie (to o 140 tys. baryłek dziennie mniej w porównaniu z poprzednimi szacunkami). "Agencja sugeruje, że mniejsze potrzeby wynikać będą ze spadku wykorzystania samochodów napędzanych dieslem w Europie i łagodnej zimy" - zaznaczyli analitycy.
Z kolei w USA mamy istotny dla rynku spadek zapasów.
"Może to wiązać się ze zwiększonym popytem na paliwo przed szczytowym letnim sezonem wyjazdowym" - ocenili analitycy.
Oprócz dobrze już znanych czynników sprzyjających zwyżce cen surowca - takich, jak niepokoje o dalszy los sytuacji w Strefie Gazy w obliczu fiaska procesu pokojowego, pojawiają się także nowsze. Eksperci wymienili tu wzrost produkcji przemysłowej w Chinach, który w kwietniu wyniósł 6,7 proc. rok do roku.
Analitycy zaznaczyli, że dodatkowo uwzględnić należy także perspektywę wdrożenia chińskiego planu długoterminowych specjalnych obligacji skarbowych, które wsparłyby różne sektory krajowej gospodarki, co - ich zdaniem - odbije się na globalnej konsumpcji ropy i paliw.