Poselski projekt dotyczący nowelizacji ustawy o emeryturach pomostowych idzie przez Sejm jak burza. Posłowie PiS złożyli go 6 czerwca, a 20 czerwca został już skierowany równolegle do Senatu i podpisu prezydenta.
Mimo że dotyczy on emerytur stażowych, zawiera również rozwiązania, które nie mają z nimi nic wspólnego, jak chociażby dodany artykuł 477(2) Kodeksu postępowania cywilnego.
Zgodnie z nim, sąd pracy – jeśli uzna wypowiedzenie umowy o pracę za bezskuteczne albo przywróci pracownika do pracy – w wyroku na wniosek pracownika będzie musiał nałożyć na pracodawcę obowiązek dalszego zatrudnienia go do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie sąd pracy może, ale nie musi nakładać na pracodawcę tego typu obowiązku, mając na uwadze całokształt okoliczności w danej sprawie.
Pracownik zyska dodatkową ochronę
Co to dokładnie oznacza dla pracodawcy i pracownika? Dużo większą ochronę pracownika przed zwolnieniem z pracy niż obecnie.
Po wejściu w życie nowych przepisów – co planowane jest na styczeń 2024 r. – sąd pracy będzie obligatoryjnie nakładał na pracodawcę obowiązek zatrudniania zwolnionego pracownika, aż do uzyskania prawomocnego wyroku w jego sprawie.
Do tego czasu pracownik będzie otrzymywał wszystkie świadczenia pracownicze.
Jak długo pracodawca będzie musiał wypłacać wynagrodzenie? Według radcy Marcina Frąckowiaka, eksperta prawa pracy w Kancelarii Sadowski i Wspólnicy, może być to nawet trzy lata, bo tyle trwają łącznie procesy przed dwiema instancjami w Polsce.
Chociaż nasz rozmówca przyznaje, że rozwiązanie jest bardzo propracownicze, ustawodawca nie przewidział w nim wielu sytuacji.
Przykładowo, sąd drugiej instancji może zmienić wyrok sądu pierwszej instancji, uznając, że roszczenie pracownika było w całości bezzasadne i oddalić jego roszczenie o przywrócenie do pracy.
Co wówczas z okresem zatrudnienia pracownika pomiędzy wyrokiem pierwszej a drugiej instancji? Kto zwróci pracodawcy koszty związane z przymusowym zatrudnieniem zwolnionego pracownika? Na te pytania projekt ustawy nie odpowiada.
Brakuje w nim również informacji dotyczącej okresu przejściowego. Dlatego nie wiadomo, czy nowe przepisy obejmą tylko te sprawy, które rozpoczną się w przyszłym roku, po wejściu w życie przepisów, czy również te już toczące się przed sądami.
Pracownicy pod szczególną ochroną
W projekcie ustawy znalazł się też drugi przepis, który dotyczy bardzo szerokiej grupy pracowników, takich jak: działacze związkowi, kobiety w ciąży, pracownicy korzystający z urlopów rodzicielskich czy wychowawczych, pracownicy w wieku przedemerytalnym, pracownicy korzystający z urlopu lub innej usprawiedliwionej nieobecności w pracy, posłowie, senatorowie i inni.
Wobec tej kategorii pracowników w projekcie proponuje się nowe brzmienie art. 755(5) Kodeksu postępowania cywilnego, tak aby mogli oni na każdym etapie sprawy skutecznie dochodzić przed sądem pracy przywrócenia ich do pracy, a samo wypowiedzenie umowy przez pracodawcę było bezskuteczne.
Zasięg tego przepisu jest niezwykle szeroki i rozciąga się nie tylko na chronionych działaczy związkowych, ale także osoby objęte ochroną przedemerytalną lub ochroną związaną z rodzicielstwem – tłumaczy mec. Frąckowiak.
Zdaniem naszego rozmówcy utrzymywanie bezwzględnej ochrony przed rozwiązaniem stosunku pracy prowadzi już dzisiaj do wielu patologii. Nowe przepisy te zjawiska nasilą.
Z kolei Pracodawcy RP w swojej opinii do projektu napisali, że procedowane przez Sejm zmiany nie były konsultowane z nimi na forum Rady Dialogu Społecznego i naruszają swobodę kształtowania umów, co jest niedopuszczalne.
Mec. Frąckowiak jest przekonany, że odpowiedzią pracodawców na nowe przepisy, które są wypełnieniem umowy zawartej pomiędzy NSZZ "Solidarnością" a prezydentem Andrzejem Dudą, będzie unikanie zatrudniania pracowników na umowy o pracę, gdyż tylko tej kategorii zatrudnionych przepisy te będą dotyczyć.
Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl