Po pierwszych obiecujących próbach projekty samolotów hipersonicznych na długie miesiące trafiły na półkę. Ten stan rzeczy chce zmienić startup ze Szwajcarii. Destinus, bo o nim mowa, szykuje nowy prototyp maszyny, która ma skrócić czas lotów nawet czterokrotnie. Dzięki nim z Frankfurtu do Dubaju turyści dostaną się w 90 minut, do Sydney z niemieckiego portu lotniczego – w 4 godziny i 15 minut, a z Memphis do Dubaju – w 3,5 godziny – podaje CNN.
Nadchodzą samoloty hipersoniczne
Samoloty marki Destinus mają być napędzane wodorem. Takie paliwo ma im zapewnić prędkość pięciokrotnie przewyższającą prędkość dźwięku. O szczegółach w CNN opowiedziała Martina Löfqvist, menedżerka ds. rozwoju.
Jak podkreśliła, ich konkurenci mają inne podejście do tematu samolotów hipersonicznych. Wskazała na firmę Boom Supersonic, która zajmuje się rozwojem makiet takich maszyn, aby zrozumieć, jak mogą one działać. Destinus natomiast zaczyna od lotów autonomicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skupiamy się na rozwijaniu dronów o mniejszych rozmiarach, zanim przeskalujemy je tak, aby stały się dużymi samolotami sterowanymi przez pilota czy przewożącymi pasażerów – wyjaśniła Martina Löfqvist.
Firma stawia na wodór
Firma wybrała na paliwo wodór ze względu na to, że to "czyste, odnawialne źródło energii" i do tego – jak stwierdziła przedstawicielka Destinusa – jest tańszy w produkcji. CNN jednak zauważył, że lotnictwo wodorowe wciąż jest w powijakach, a silniki na tego typu napęd jeszcze nie weszły do komercyjnego użytku. Airbus np. pracuje nad wodorowym silnikiem odrzutowym, ale testy lotnicze koncern planuje rozpocząć dopiero w 2026 r.
Martina Löfqvist przyznała, że stabilność finansowa firmy jest uzależniona od kaprysów rynku wodoru. Zapewniła jednak, że na razie nie ma powodu do obaw o sytuację. Na dowód wskazała, że w ostatnich tygodniach Destinus przejął holenderską firmę OPRA (obecnie Destinus Energy), która produkuje już turbiny gazowe. To zapewni firmie stałe źródło przychodów.
Oprócz tego przedsiębiorstwo może liczyć też na finansowanie publiczne. W kwietniu rząd hiszpański przyznał Destinusowi dotację w wysokości 26,7 mln euro na rozszerzenie możliwości napędu wodorowego. Sama firma, choć ma siedzibę w Szwajcarii, to działa też w Hiszpanii, Francji i Niemczech, gdzie zatrudnia ok. 120 osób.