Inflacja w Polsce w październiku 2022 r. wyniosła 17,9 proc. – podał przed dwoma tygodniami GUS. To najwyższa inflacja od grudnia 1996 r., kiedy to wyniosła ona 18,5 proc. W stosunku do także rekordowego września ceny towarów i usług wzrosły o 1,8 proc. Zdaniem ekonomistów listopad nie przyniósł pod tym względem większych zmian. Ceny ich zdaniem wzrosły do ok. 18 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja w listopadzie 2022 r. - przewidywania ekonomistów
Takiego wyniku spodziewają się m.in. ekonomiści Santander Bank Polska. Zdaniem ekspertów banku na odczyt inflacji rzędu 18 proc. przyczyni się wciąż wysoka dynamika cen żywności, ale też "utrzymujący się rozpęd w inflacji bazowej", którą liczymy po wykluczeniu cen energii i żywności (według nich 11,4 proc. rok do roku).
To nadal bardzo wysoka i rosnąca inflacja, a jej szczytu oczekujemy dopiero w lutym 2023 r. powyżej 20 proc. rdr (o precyzję na razie trudno, bo wciąż nie wiemy dokładnie, jakie będą efekty działań rządu, które mają skompensować podwyżkę VAT na paliwa i energię). Ale fakt, że przyrost rocznej stopy inflacji (+0,1 pp), podobnie jak miesięczna zmiana cen (1,1 proc. miesiąc do miesiąca), będzie tym razem mniejszy niż w poprzednich miesiącach, może być dla rynku kolejnym argumentem, żeby ograniczyć oczekiwania dot. możliwych dalszych podwyżek stóp procentowych - przekonują.
Podobnego zdania są ekonomiści Credit Agricole. Według nich wzrost cen nie zmienił się w porównaniu do października i wyniesie 17,9 proc. rdr. "Wzrost inflacji bazowej i dynamiki cen żywności został skompensowany przez niższe tempo wzrostu cen paliw i nośników energii" - wyjaśniają.
Kiedy inflacja zacznie spadać? Są już konkretne prognozy
W tym momencie warto zadać pytanie, kiedy inflacja w Polsce na dobre zacznie się obniżać. Według specjalistów rynkowych oraz samego Narodowego Banku Polskiego zacznie się to dziać po pierwszym kwartale przyszłego roku. Jak jednak mówił w programie Money.pl Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, będzie to proces rozłożony w czasie i będziemy z bardzo wysokich poziomów inflacji schodzić powoli.
- Szczyt inflacji pojawi się w pierwszym kwartale 2023 r., a później zacznie ona opadać, ale to tylko łyżka miodu w beczce dziegciu, ponieważ będziemy schodzić z bardzo wysokich poziomów, a to schodzenie będzie powolne - przekonywał.
W podobnym tonie wypowiadają się jego koledzy z Banku Ochrony Środowiska. W ich opinii, biorąc pod uwagę obserwacje dot. tendencji cenowych z września i października, należy oczekiwać dalszego wzrostu dynamiki inflacji bazowej do 11,5-12 proc. do końca tego roku. To właśnie przede wszystkim na nią ma wpływ polityka monetarna NBP. Jej dwucyfrowe poziomy mówią nam, że inflacja już głęboko wsiąknęła w polską glebę i rozlała się po całej gospodarce.
Choć w pierwszych miesiącach 2023 r. ceny w tej kategorii wciąż będą rosły szybciej wobec wieloletniej średniej (kontynuacja dotychczasowego wpływu wzrostu kosztów produkcji), to z czasem efekty popytowe powinny coraz silniej ograniczać wzrost cen. Dane NBP dot. koniunktury w sektorze przedsiębiorstw wskazują na wyhamowanie wskaźników prognoz zatrudnienia oraz wynagrodzeń, co ogranicza ryzyko scenariusza silniejszego wzrostu wynagrodzeń podtrzymującego dalszy wzrost inflacji bazowej w średnim okresie. Z tego względu zakładamy w 2023 r. stopniowe obniżenie inflacji bazowej do ok. 8 proc. rdr na koniec roku - tłumaczą.
Byle do drugiej połowy 2023 r.
Co więcej, według nich sporo niepewności wiąże się z tendencjami na rynku żywności, gdzie efekty kosztowe ważą silniej względem popytowych (sztywność cenowa popytu w tej kategorii).
Z drugiej strony, jak piszą analitycy BOŚ, w kolejnych miesiącach czynnikiem ograniczającym wzrost cen żywności przetworzonej powinny być dotychczasowe spadki cen surowców żywnościowych na rynku globalnym, niższe ceny gazu ograniczające presję na wzrost cen nawozów czy też działania rządowe w zakresie ograniczenia skali wzrostu cen energii dla przedsiębiorstw.
"Biorąc pod uwagę powyższe założenia oczekujemy, że wskaźnik inflacji CPI wzrośnie powyżej 18 proc. rdr w listopadzie i grudniu, szczyt inflacji przypadnie na luty przyszłego roku w okolicach 20 proc., a następnie inflacja zacznie się obniżać do poziomu poniżej 10 proc. w II połowie 2023 r." - kończą ekonomiści BOŚ.