Szalejąca inflacja, wyższe koszty pracy dla przedsiębiorstw, rosnące ceny gazu i energii, to najważniejsze z czynników, które sprawią, że 2022 r. będzie droższy niż dotychczasowy rok. Przyglądamy się temu, za co od 1 stycznia zapłacimy więcej.
Wielu rodaków już dziś planuje cięcia wydatków. Jak wynika z badania dla "Rzeczpospolitej", w największym stopniu obejmą one kulturę i rozrywkę. "Najwięcej, bo 30 proc., ankietowanych zamierza ograniczyć wyjścia do restauracji, 28 proc. do kina czy teatru. Mniej będziemy też wydawać na zakup mebli (29 proc. wskazań), odzieży, elektroniki i artykułów sportowych (po 25 proc.) oraz obuwia (22 proc.). Co czwarty z nas ograniczy wydatki na podróże, a 16 proc. zrezygnuje z części zakupów kosmetyków", napisała gazeta.
Rachunki za prąd i gaz. Nawet kilkaset procent
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dla czterech tzw. sprzedawców z urzędu oraz pięciu największych spółek dystrybucyjnych. Rachunki za prąd wzrosną średnio o 24 procent. To około 21 złotych miesięcznie. URE dał też zielone światło dla ogromnych podwyżek cen gazu. Średnio rachunki pójdą w górę aż o 54 procent.
W praktyce dla klientów biznesowych ceny gazu wzrosły o kilkaset procent. Sytuacja na rynku gazu jest bezprecedensowa. Przyznają to "kuchenkowicze", eksperci energetyczni, a nawet Rafał Trzaskowski. Rykoszetem dostały samorządy, które nie są objęte tarczą antyinflacyjną.
Droższy alkohol i papierosy. 1,50 zł na butelce, 30 gr na paczce
Od 1 stycznia wzrosną o 10 proc. stawki akcyzy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie. Minimalna stawka akcyzy na papierosy wzrośnie z obecnych 100 proc. do 105 proc. całkowitej kwoty akcyzy, naliczonej od ceny równej średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży papierosów.
Spodziewamy się, że na butelce wódki 40-proc. to będzie wzrost ceny o ok. 1,50 zł. Na butelce wina to ok. 16 groszy, na butelce czy puszce piwa - około 6 groszy. Cena paczki papierosów wzrośnie o około 30 groszy, a wyroby nowatorskie ok. 1 zł - wyliczał w grudniu minister finansów Tadeusz Kościński.
Papier toaletowy. Około 20 proc.
To nie żart. W 2022 r. ceny papieru toaletowego zanotują dwucyfrowe wzrosty. Sytuacja na rynku jest bardzo niepokojąca. Jak wskazywał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Artur Pielak, prezes Velevet Care, taka sytuacja nie miała miejsca przez ostatnie 25 lat.
Winny jest niedobór pulpy celulozowej i jej rosnące ceny. Może przełożyć się na to, że zmniejszy się podaż takich produktów jak papier toaletowy czy chusteczki higieniczne. Velvet Care szacuje, że ceny mogą wzrosnąć nawet o 15-20 proc. Podobnego wzrostu spodziewa się Essity, producent takich marek jak Tork, Zewa czy Tempo.
Wizyta u fryzjera. Nawet o kilkadziesiąt złotych
Ceny usług fryzjerskich od nowego roku mają pójść w górę. "O strzyżeniu męskim za 20-30 zł klienci mogą powoli zapomnieć. Droższe zabiegi - jak farbowanie - wzrosną aż o kilkadziesiąt złotych za usługę" - ostrzegał w tym tygodniu dziennik "Fakt". Powód? Rosnące rachunki za prąd, które nie ominą przedsiębiorców, oraz wyższe koszty prowadzenia firmy.
Usługi gastronomiczne. Około 15 proc.
Według wyliczeń "Faktu" również wyjście do baru, kawiarni czy restauracji ma w 2022 r. kosztować dużo więcej, o około 15 proc. Powód jest ten sam, jak w przypadku fryzjerów czy kosmetyczek. Dodatkowo nakłada się na niego wzrost cen produktów spożywczych.
"Z coraz wyższymi kosztami prowadzenia firmy muszą radzić sobie wszystkie lokale. Niektóre kombinują – dają mniej składników do dań lub ich tańsze zamienniki, by tylko nie zmieniać cenników i nie odstraszyć klientów" - czytamy.
Remonty i wykańczanie mieszkań. Podwyżki liczone w setkach i tysiącach zł
Boom na rynku nieruchomości trwa. Polacy - i nie tylko - na potęgę kupują nad Wisłą mieszkania. Rekordy w liczbie oddanych lokali biją też deweloperzy, do poziomów niewidzianych od czasów PRL. To sprawia, że rośnie popyt na prace budowlane, remontowe i wykończeniowe.
Znów wracamy do wyliczeń dziennika, który ostrzega przed dalszą podwyżką cen materiałów budowlanych oraz usług remontowych. Dalszą, bo już w tym roku ceny materiałów poszły w górę o 30-40 proc.
Drożeje glazura i terakota – to efekt rosnących cen gazu, który jest niezbędny przy produkcji płytek. Ponieważ popyt jest duży, wzrosną także ceny materiałów budowlanych – płyt OSB, ociepleń, cementu. Plus jest taki, że podwyżki nie będą już tak wielkie jak w tym roku - pisze dziennik.