Świeże mięso, produkty mleczne, jaja, rośliny i nasiona, a także żywy inwentarz, który wjeżdżał na teren Wielkiej Brytanii, jest już poddawany kontroli pod względem "bezpieczeństwa biologicznego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przekonuje rząd w Londynie, kontrole, które będą kosztowały w sumie 2,9 mld funtów, mają zabezpieczyć społeczeństwo przed ewentualną groźną chorobą roślin lub zwierząt.
Importowane towary zostały podzielone na kategorie ryzyka. Przykładowo, towarami wysokiego ryzyka określono żywy inwentarz, który jest obecnie poddawany identyfikacji oraz badaniu pod kątem chorób. Natomiast konserwy mięsne kontroli biologicznych nie przechodzą.
Kontrole uderzą w portfele Brytyjczyków
Jak podaje brytyjska telewizja ITV News, kontrole uderzą w importerów żywności. Przerzucą oni jednak te koszty na konsumentów. Według wyliczeń zleconych przez stację ITV News, przeciętnie brytyjskie gospodarstwo domowe zapłaci dodatkowe 8,57 funta w skali miesiąca kupując artykuły spożywcze.
Brytyjskie rząd przyznaje, że nowe przepisy graniczne mogą podnieść inflację w kraju. Nie będzie to jednak – według polityków – przyrost wyższy niż o 0,2 punktu procentowego w ciągu trzech lat.
Wzrost cen żywności na Wyspach był do tej pory jednym z najistotniejszych czynników podnoszących koszty życia mieszkańców Wielkiej Brytanii. Obecnie inflacja cen żywności wynosi tam 4 proc. licząc rok do roku.
To skutek wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii
Procedury Border Control Post (BCP) są skutkiem wypowiedzenia przez Wielką Brytanię członkostwa w Unii Europejskiej.
Kontrole odbywają się w wyznaczonych przejściach granicznych. W styczniu w Wielkiej Brytanii wprowadzono obowiązkowe certyfikaty na sprowadzaną z Unii żywność oraz płody rolne tzw. Export Health Certificate (EHC).