Inflacja w styczniu 2023 r. w Polsce lekko pozytywnie zaskoczyła. Wyniosła 17,2 proc. Ten niższy punkt startowy oznacza, że wzrost cen w lutym nie powinien przebić 20 proc., jak przewidywano jeszcze kilka miesięcy temu. Jednak rozbieżności wśród ekonomistów są duże.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja w lutym 2023 r. w Polsce - przewidywania ekonomistów
- Od dawna było w zasadzie jasne, że to właśnie ten odczyt wyznaczy szczytowy punkt na ścieżce polskiej inflacji. Co prawda o przebijaniu 20 proc. rok do roku (rdr) już raczej nie ma mowy, ale i tak rozstrzał prognoz ekonomistów jest dość duży. Według serwisu Bloomberg jest to 17,9-19,1 proc. rdr z medianą 18,5 proc. rdr - wyjaśniają ekonomiści Santander Bank Polska.
Następnie od marca mamy obserwować zjawisko tzw. dezinflacji. Ceny nadal będą rosły, tyle że wolniej niż obecnie.
- Zakładamy, że inflacja w lutym wyniesie 18,7 proc. To będzie szczyt i kolejne miesiące powinny przynieść żwawy spadek inflacji. Sądzimy, że inflacja we wrześniu spadnie poniżej 10 proc. a na koniec roku będzie wynosić 7-8 proc. – przekonuje z kolei ekonomistka banku PKO BP Urszula Kryńska.
Jej zdaniem więc spadek inflacji będzie całkiem spory, jednak należy pamiętać, że stoi za nim statystyka. Jak podkreśla ekspertka, wyniknie on z "odwrócenia szoku kosztowego z początku ubiegłego roku". - Ale głębsze spadki inflacji będzie już trudniej osiągnąć i do poziomu celu inflacyjnego – czyli do 2,5 proc. plus/minus 1 pkt. proc. – inflacja będzie spadała długo. Jednym z powodów jest trwale podwyższony wzrost cen energii – dodaje Urszula Kryńska.
GUS obliczy nowe wagi w koszyku
Dość istotną zmianą, jaka nas czeka, jest także skalibrowanie na nowo przez GUS koszyka, dzięki któremu wylicza inflację w naszym kraju.
Wraz z lutowym odczytem CPI poznamy nowe przeliczenie styczniowego, a więc wpływ tegorocznej zmiany wag w koszyku inflacyjnym. W czwartek informację tę uzupełni NBP pokazując wyliczenie styczniowej i lutowej inflacji bazowej – wg nas zobaczymy dalszą tendencję wzrostową, ważny element w ocenie uporczywości polskiej inflacji - wskazują specjaliści Santandera.
Czy czekają nas więc jakieś drastyczne zmiany i korekty inflacji za styczeń? Ekonomiści Banku Ochrony Środowiska wyliczyli, że w ostatnich 16 latach korekty styczniowego wskaźnika wahały się w przedziale (-0,3) – (+0,2) pkt. proc., przy średniej korekcie -0,1 pkt. proc.
- Przed rokiem ostateczny wskaźnik inflacji za styczeń 2022 r. został podwyższony o 0,2 pkt. proc. w stosunku do wstępnej publikacji i była to dotychczas jedyna korekta w górę ostatecznego oszacowania styczniowej inflacji w historii korekt od 2005 r. - przypominają. Nie należy więc spodziewać się zasadniczych zmian.
NBP: inflacja jednocyfrowa na koniec roku
Sam NBP pozostaje również w optymistycznym nastroju i argumentuje, że czeka nas po marcu coraz więcej dobrych wiadomości.
Przypomnijmy, że Narodowy Bank Polski opublikował w piątek marcowy raport o inflacji. Z centralnej ścieżki projekcji inflacji i PKB wynika, że w tym roku inflacja wyniesie 11,9 proc., w przyszłym roku 5,7 proc., a w 2025 r. 3,5 proc. rdr.
Według projekcji, PKB Polski wzrośnie w tym roku o 0,9 proc., w przyszłym roku o 2,1 proc., a w 2025 r. o 3,1 proc. rdr.
Podczas konferencji prasowej wicedyrektor departamentu analiz i badań ekonomicznych NBP Jacek Kotłowski zaznaczył, że górkę inflacyjną mamy za sobą. Wśród czynników zewnętrznych, które będą oddziaływały w kierunku spadku inflacji, przedstawiciel banku wymienił spadek cen surowców, zmniejszenie napięć w łańcuchach dostaw i niższą inflację za granicą.
Czynniki krajowe - wskazał Kotłowski - to spadek popytu obrazowany przez ujemną lukę popytową i stopniowo spadające koszty pracy. - Będziemy mieli obniżanie się dynamiki nominalnych wynagrodzeń, wzrost realnego PKB, wzrost produktywności, który będzie prowadzić do spadku dynamiki jednostkowych kosztów pracy - zauważył ekonomista.