Jak przekazał Długosz, pełniący też nadzór i dozór geologiczny, obecna głębokość odwiertu to 5 tys. 345 m, a ekipy rozpoczynają wiercenie ostatniego odcinka o średnicy 5 cali.
Sukces odwiertu na Podhalu
- Ponieważ nie mamy otworu porównawczego, a sąsiednie otwory geotermalne kończą się na głębokości 5 tys. metrów, spodziewamy się, że po przewierceniu utworów triasu znowu powrócimy do utworów kredy. Są to utwory mezozoiczne - seria tak zwana wierchowa. Podejrzewam, że na tym odcinku prędkość wiercenia będzie podobna jak wyżej, czyli około 40-50 m na dobę - powiedział PAP Długosz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że jest to już ostateczna średnica odwiertu, czyli 5 cali.
Tym wiertłem chcemy dotrzeć na głębokość docelową, to jest 7 km - wskazał.
Jak mówił, biorąc pod uwagę wcześniej napotkane pokłady wody geotermalnej o temperaturze ok. 120 st. C w utworach triasowych, na głębokości docelowej 7 km również pokaże się pokład gorącej wody.
- Mamy na uwadze, że to teren nigdy wcześniej nie zbadany, więc wszystkiego można się spodziewać. Na głębokości około 5 km jest źródło wody geotermalnej o temperaturze około 120 st. C. Po przewierceniu ostatniego interwału przystąpimy do badań i wówczas przekonamy się, jaka jest wydajność napotkanego źródła - stwierdził.
Prace przy pionierskim odwiercie geotermalnym idą zgodnie z planem, zakończenie wiercenia ekipy przewidują na koniec marca.
Wiercenie siedmiokilometrowego odwiertu geotermalnego w Szaflarach rozpoczęło się w kwietniu ub.r. Według założeń na dnie odwiertu spodziewane jest źródło geotermalne o temperaturze powyżej 150 st. C.
Gorąca woda ma być wykorzystywana głównie do ogrzewania budynków w gminie Szaflary i Nowym Targu. Brana jest też pod uwagę produkcja prądu. Całkowity koszt inwestycji to 132 mln zł. Prace w całości finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.