W lipcu wydobycie węgla w Rosji spadło o 6,7 proc. w ujęciu rocznym, a jego łączny wolumen - 31,5 mln ton - był najniższy od pandemii w 2020 roku - wynika z danych Rosstatu, które cytuje dziennik. W stosunku do szczytów wykazanych w grudniu 2022 r. spółki węglowe straciły około 12 mln ton miesięcznego wydobycia.
Produkcja węgla kamiennego - głównego produktu górnictwa, stanowiącego 80 proc. produkcji - spadła o 8,2m proc., a najcenniejszego gatunku antracytu - o prawie jedną czwartą (o 23,7 proc.). W sierpniu spadek wydobycia węgla przyspieszył do 10,1 proc. rok do roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem ekspertów to dowód na to, że zachodnie sankcje stały się kluczowym problemem dla przemysłu węglowego.
W odróżnieniu od ropy i gazu, które Unia Europejska w dalszym ciągu kupuje, choć w niewielkich ilościach, węgiel objęty jest całkowitym embargiem, a kraje azjatyckie, które w zeszłym roku zakupiły rosyjski węgiel, znacznie zmniejszyły popyt - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem Janis Kluge, badaczka w Niemieckim Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Międzynarodowym.
- Dostawy do Chin w pierwszej połowie 2024 roku spadły o 8 proc. i nie należy się spodziewać ich wzrostu - informował we wrześniu szef rosyjskiego Ministerstwa Energii Siergiej Cywilew. Trzeba jednak przypomnieć, że Pekin wprowadził cła na rosyjski węgiel.
Według szacunków CREA Indie ograniczyły import węgla z Rosji o 55 proc., a z Turcji o 47 proc. Całkowity eksport węgla z Rosji w okresie styczeń-lipiec spadł o 11,4 proc., do 112,6 mln ton - czytamy w dzienniku.
Nowe dane z Rosji. Tak wojna wpłynęła na gospodarkę
Niezależny ekspert ds. energetyki Maksym Iwanow uważa, że rosyjski przemysł węglowy wchodzi w najgorszy kryzys od 30 lat. Oprócz sankcji, chińskich ceł i przymusowych obniżek, do kryzysu dokłada się spadek cen węgla na świecie. W pierwszej połowie roku sięgnął on aż 34 proc.
W rezultacie ponad połowa spółek węglowych stała się nierentowna, a zrównoważony wynik finansowy całej branży stał się ujemny. Łączne straty przemysłu węglowego w pierwszym półroczu wyniosły 7,1 miliarda rubli - informuje "Moscow Times".
- Do tego branża boryka się z zablokowanymi płatnościami, niedostępnością importowanego sprzętu ze względu na sankcje i zmuszona jest do oferowania rabatów klientom, którzy unikają "toksycznych" firm z Rosji - wylicza Kluge.
Na węgiel z Rosji nie ma zapotrzebowania
Poza tym transport węgla do Azji jest drogi. Dla przykładu: jeśli na jednym tankowcu mieści się ropa o wartości 50 mln dolarów, a jej dostawa do Indii kosztuje 5 mln dolarów, to statek z węglem przewozi ładunek o wartości zaledwie 15-20 mln dolarów, a koszty transportu "pochłaniają" aż jedną trzecią przychodów - wylicza dziennik.
Rosyjski rząd uwzględnia w swojej strategii energetycznej stały wzrost wydobycia węgla - z obecnych 438 mln ton rocznie do 482 mln ton w 2030 r. i 556 mln ton w 2050 r. Iwanow uważa jednak, że na ten węgiel nie ma prawie żadnego zapotrzebowania: Chiny rozwijają własną produkcję, kraje azjatyckie dążą do przejścia na "zieloną" energię, a hutnicy na całym świecie wprowadzają technologie niskoemisyjne - czytamy w "Moscow Times".
Zdanie ekspertów w tej sytuacji nieuniknione wydaje się zamknięcie wielu przedsiębiorstw z branży górniczej.