Z danych PIPP wynika, że według stanu na 20 kwietnia średnia cena benzyny 95 kształtowała się na poziomie 6,79 zł za litr, podczas gdy 20 marca było to 6,67 zł - podrożała więc o 12 groszy. Z kolei średnia cena oleju napędowego spadła w ciągu 30 dni o 26 groszy - z 6,94 zł za litr do 6,68 zł. LPG potaniał w tym czasie o dziewięć groszy i teraz jego średnia cena wynosi 3,05 zł.
Ulga przed majówką
Najbliższe dni mogą przynieść pozytywne dla kierowców wiadomości. Jak wynika z prognoz ekspertów serwisu e-petrol.pl, przed majówką zmotoryzowanych czeka obniżka cen paliw na stacjach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cena benzyny 98-oktanowej w tym tygodniu powinna ulokować się w przedziale 7,33-7,45 zł za litr. Z kolei dla benzyny 95 przewidywane widełki cenowe to 6,71-6,83 zł za litr. Szczególnie duża zmiana spadkowa może być udziałem oleju napędowego - dla tego paliwa średni poziom cen powinien wynieść 6,52-6,65 zł za litr. LPG według prognoz powinien z kolei kosztować 2,99-3,08 zł za litr - poinformowali w ostatni piątek analitycy e-petrol.pl. Jak tłumaczyli, na polskim hurtowym rynku paliw widać wyraźne obniżki cen - można nawet zdziwić się znaczącą skalą przecen, jakie przyniosły ostatnie dni.
Taniej być nie może?
Robimy wszystko, żeby w majówkę paliwo nie kosztowało 7 zł za litr - oświadczył z kolei w ubiegły wtorek w radiu RMF FM prezes Orlenu Daniel Obajtek. Jak podkreślił, koncern musi tak prowadzić politykę cenową, aby paliw nie zabrakło. W ostatni czwartek Daniel Obajtek przyznał jednak, że na większe obniżki cen nie ma co liczyć.
W rozmowie z "Super Expressem" Obajtek przypomniał, że państwa OPEC podjęły decyzję o zmniejszeniu wydobycia i cena ropy poszła do góry. - Na ceny wpływa również kurs dolara. W ciągu ostatnich kilku lat o 100 proc. w górę poszły ceny biododatków. Znacząco wzrosła cena uprawnień do emisji CO2. Do tego trzeba doliczyć daniny państwowe i rosnące pensje pracowników. W ciągu 10 lat wynagrodzenia poszły praktycznie o 100 proc. w górę. To wszystko ma wpływ na cenę końcową paliw - tłumaczył prezes państwowego koncernu.