Jak pisze "Rzeczpospolita", śledczy chcą rozszerzyć liczbę poszkodowanych przez K. do 174 tys. Mieli stracić łącznie 28 mln zł.
Na postawienie nowych zarzutów zgodę musi najpierw wyrazić sąd w Austrii, skąd K. został do Polski sprowadzony. Prokuratura Regionalna w Warszawie już wystąpiła w tej sprawie do Sądu Krajowego do spraw Karnych w Wiedniu.
Według śledczych Piotr K. dopuścił się oszustwa z premedytacją na wielką skalę. Oprócz oszustwa zarzuca się mu między innymi złamanie prawa farmaceutycznego.
Pierwsze zarzuty K. usłyszał w 2015 roku i trafił do aresztu, ale szybko z niego wyszedł za kaucją i zniknął. Ponownie udało się go złapać pod koniec 2016 roku w Austrii.
Piotr K. kilka lat temu zawojował telewizje śniadaniowe i serwisy plotkarskie, które bezkrytycznie wsłuchiwały się w jego zmyślone opowieści o błyskawicznej karierze "od pucybuta do milionera".
"Najmłodszy polski milioner" przez jakiś czas lat brylował, bywał i upajał się swoją popularnością, ale coraz częściej pojawiały się wątpliwości wokół jego biznesowej działalności.
Piotr K. przestawiany był głównie jako właściciel kliniki medycyny estetycznej Estinity, ale wkrótce okazało się, że cała "klinika" to w rzeczywistości skromny gabinet w bloku. Piotr K. handlował też w internecie nielegalnymi, szkodliwymi środkami na odchudzanie i wybielanie zębów z Chin.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl