Na poniedziałkowej konferencji, na której szef rządu zaprezentował strategię inwestycyjną dla Polski na rok 2025, bardzo mocno swoją obecność zaznaczyły big techy. W głównej mierze to zasługa samego premiera.
Jesteśmy mocno zaawansowani, jeżeli chodzi o nasze rozmowy z gigantami technologicznymi. Mam za sobą rozmowy z liderami z Google, Amazon, IBM. Szefowie Microsoft i Google będą w najbliższych dniach w Polsce moimi gośćmi i będziemy dopinali ich plany inwestycyjne - poinformował Donald Tusk.
Premier dodał, że "Google chce się zaangażować w działania, które uczynią nasze sieci energetyczne inteligentnymi".
Z naszych ustaleń wynika, że przedstawiciele Google’a spotkają się z premierem w czwartek. Szczegóły wizyty są jednak trzymane w tajemnicy. Gdy pytamy osobę z otoczenia premiera, czy chodzi o inwestycję z zakresu fabryk AI, nasz rozmówca ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza. - Na pewno planowane jest wspólne oświadczenie - zapowiada. Co do wizyty przedstawicieli Microsoftu, to na razie wiadomo tylko tyle, że odbędzie się ona w kolejnym tygodniu.
- Chodzi o nowoczesne centrum obliczeniowe - twierdzi nasz rozmówca z rządu, odnosząc się do nieoficjalnych planów Google'a. - Google ma politykę, że jego inwestycje powinny charakteryzować się zerową emisją netto. Od dawna chcieli inwestować w Polsce, tyle że obawiali się, że te inwestycje będą zasilane głównie węglem. To ich skutecznie powstrzymywało, ale przekonaliśmy ich, że dynamicznie się dekarbonizujemy, sporo inwestujemy w proces transformacji energetycznej i w związku z tym możemy rozmawiać o poważniejszych inwestycjach w naszym kraju - tłumaczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd, intensyfikując kontakty z big techami, chce pokazać sprawczość po poniedziałkowej konferencji "Polska. Rok przełomu", choćby w zakresie inwestycji w wysokie technologie.
Edukacja i badania oraz energetyka to warunki niezbędne do budowy nowoczesnych technologii. Współczynnik AI jest dziś na bardzo niskim poziomie, dlatego staramy się stwarzać warunki dla rozwoju tej branży. To dlatego rząd zainwestował już 200 mln zł na rzecz poznańskiego centrum komputerowego, gdzie powstanie druga polska fabryka AI czy 140 mln zł na superkomputer AI w Akademickim Centrum komputerowym Cyfronet AGH w Krakowie - stwierdził w poniedziałek Andrzej Domański, minister finansów.
Jak polskie firmy wdrażają AI
Póki co Polska rzeczywiście jest z tyłu europejskiej stawki, jeśli chodzi o implementację rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji. Z danych Eurostatu wynika, że w 2024 roku zaledwie 5,9 proc. polskich firm wdrożyło rozwiązania AI, co plasuje nas na przedostatnim miejscu w całej Unii Europejskiej. Z kolei Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócił niedawno uwagę m.in. na dane GUS, z których wynika, że w 2024 r. 94,1 proc. przedsiębiorstw nie korzystało ze sztucznej inteligencji, natomiast odsetek firm niewykorzystujących tego typu rozwiązań, ale rozważających ich wykorzystanie, wyniósł zaledwie 3,2 proc.
Są jednak powody do ostrożnego optymizmu. Wyniki badania EY pn. "Jak polskie firmy wdrażają AI" (przeprowadzonego w październiku 2024 roku na próbie 501 dużych i średnich przedsiębiorstw działające w branżach produkcyjnej, usługowej i handlowej), wskazują, że już 75 proc. rodzimych przedsiębiorstw wdraża "szczególne zasady i procedury" dotyczące używania systemów bazujących na sztucznej inteligencji.
Oznacza to wzrost o 9 pkt proc. w porównaniu do 2023 roku. Rośnie również odsetek organizacji wprowadzających dodatkowe zabezpieczenia z zakresu cyberbezpieczeństwa przed rozpoczęciem korzystania z narzędzi AI (wynosi on już 92 proc. - wzrost o 5 pkt proc.).
Problem jednak w tym, że o ile część firm wykazuje chęć do wdrażania AI u siebie, to jednak zaniedbuje aspekt związany z przeszkoleniem pracowników.
Niezwykle niepokojący w kontekście prewencji przed wirtualnymi zagrożeniami jest niski wynik w obszarze szkoleń i edukacji, które zostały wskazane przez 13 proc. ankietowanych firm. Sztuczna inteligencja stwarza przed hakerami możliwość tworzenia precyzyjnie targetowanych maili lub materiałów doskonale imitujących czyjś głos, a nawet zawierających przekaz video. Firmy, w których pracownicy mają niską świadomość tego rodzaju ryzyk, są mocniej narażone na potencjalne wirtualne ataki - wskazują autorzy badania.
- Implementując narzędzia bazujące na sztucznej inteligencji, przedsiębiorstwa skupiają się na aspektach technologicznych. W ślad za nim musi jednak pójść budowanie świadomości wśród pracowników oraz organizacja szkoleń na poziomie ogólnofirmowych - podsumowuje Patryk Gęborys, Partner EY Polska z Zespołu Bezpieczeństwa Informacji i Technologii.
- Nawet najbardziej zaawansowana technologia będzie niewystarczająca, jeśli zatrudnione osoby nie zdobędą wiedzy, jak chronić siebie i firmę przez nowymi zagrożeniami wynikającymi z rozwoju AI. Jedną stroną medalu są deep-fake'i, które znacząco podniosły skalę ryzyk z zakresu wyłudzeń, a drugą: ryzyko wycieku know-how i informacji - dodaje.
Tomasz Żółciak, dziennikarz money.pl