Każda taka zmiana to gigantyczna sprawa dla rynku. W branży tytoniowej od dawna trwa wojna każdego z każdym. O cenę, o ofertę a nawet na deklaracje, który produkt mniej szkodzi.
Rynkowa batalia
W sklepach dostępne są od lat papierosy, tytoń do palenia, cygara i cygaretki. Tę część rynku można nazwać klasycznymi wyrobami tytoniowymi. Od pewnego czasu palący mogą też wybierać płyn do papierosów elektronicznych, czyli e-papierosów. W tym obszarze działają i mali oraz średni przedsiębiorcy, i międzynarodowe firmy takie jak British American Tobacco.
Są na rynku również tzw. wyroby nowatorskie. To na przykład podgrzewacze tytoniu, produkowane głównie przez międzynarodowe koncerny: wspomniany już British American Tobacco oraz Philip Morris.
W tej biznesowej wojnie istotne jest to, kto i na jakich zasadach ma być opodatkowany. Akcyza w przypadku pudełka papierosów stanowi niemal połowę ceny. W przypadku papierosów elektronicznych same urządzenia nie są objęte akcyzą, ale już wkłady, naboje lub fiolki z płynem tak.
Rząd nie powiedział ostatniego słowa w kwestii uszczelniania finansów. 22 grudnia Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy w tej sprawie.
Uszczelnienie dotyczyć ma sprzedaży suszu tytoniowego, paliw i alkoholu. Przepisy wprowadzają automatyzację obsługi deklaracji podatkowych oraz nowe obowiązki dla sprowadzających pojazdy ciężarowe (by zahamować rejestrowanie samochodów jako ciężarowych i specjalnych, by uniknąć akcyzy). Zmiany czekają już w Sejmie na początek drogi legislacyjnej.
Resort sprawiedliwości chce zmieniać akcyzę
Według naszych informacji do gry włączyło się Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort Zbigniewa Ziobry proponuje zmienić mechanizm wyliczania akcyzy dla rosnącej części rynku. I wskazuje, że w grę wchodzą miliardy złotych.
Do ministra finansów Tadeusza Kościńskiego pismo w tej sprawie wysłał wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Dokument z 23 grudnia jest wyjątkowo krótki, a resort przedstawia w nim autopoprawkę do ustawy o podatku akcyzowym. Tej, która jeszcze czeka w Sejmie.
"W autopoprawce proponuje się doprecyzowanie przepisów w zakresie ustalania stawek na wyroby nowatorskie w całości realizując cel projektu ustawy, jakim jest wyeliminowanie nieprawidłowości w obszarze opodatkowania akcyzą" - czytamy w dokumencie. Intencja jest jasna: wyższa akcyza to większe wpływy do budżetu.
Wyższa akcyza to jednak też wyższa cena dla kupujących (lub niższy zysk producentów, o ile zdecydują się ciąć swoje marże).
Resort sprawiedliwości w krótkiej autopoprawce proponuje zmianę stawki i całego mechanizmu wyliczania. Akcyza miałaby wynosić 239,3 zł za każde 1000 sztuk sprzedanych wyrobów nowatorskich.
Dziś sposób kalkulacji wygląda zupełnie inaczej. System obliczania stawki akcyzowej jest dość skomplikowany i uzależniony od dwóch czynników: wlicza się do niej 155,79 zł za każdy kilogram wyrobu oraz 32,05 proc. średniej ceny sprzedaży tytoniu do palenia w Polsce. To około 160 zł w 2021 roku. Łącznie - to ponad 316 zł.
Dla przykładu akcyza od płynów do papierosów elektronicznych wynosi 0,55 zł za każdy mililitr. Wszystkie te wartości ogłasza Ministerstwo Finansów.
Dlaczego resort sprawiedliwości chce takich zmian? Jak wskazuje w uzasadnieniu do proponowanej zmiany, dotychczasowe zasady "prowadzą do wojny cenowej na rynku tytoniu do palenia". A na tym poszkodowany ma być budżet.
Ta wojna oznacza obniżkę cen dla klientów, a to z kolei wpływa na wysokość akcyzy. I stąd ministerstwo chce "stabilizować wpływy budżetowe" oraz jednocześnie niwelować dysproporcje w poszczególnych kategoriach.
Dlaczego za projekt zmian w akcyzie wzięło się właśnie Ministerstwo Sprawiedliwości? Zwykle jest to domena resortu finansów. Zapytaliśmy o to przedstawicieli resortu Zbigniewa Ziobry, ale uchylili się od odpowiedzi. A prosiliśmy o informacje, dlaczego urzędnicy zajęli się akurat tym tematem i czy planowane są spotkania na linii Ministerstwo Sprawiedliwości - Ministerstwo Finansów.
"Pytania dotyczące ustawy proszę kierować do Ministerstwa Finansów" - odpisało biuro prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości. I nic więcej.
Ministerstwo Finansów potwierdza nam z kolei, że taka propozycja autopoprawki istnieje. "Do resortu finansów wpłynęło pismo Ministra Sprawiedliwości zawierające autopoprawkę do przyjętego przez Radę Ministrów 22 grudnia 2020 roku projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw, w zakresie zmiany przepisów dotyczących stawki akcyzy na wyroby nowatorskie - czytamy w odpowiedzi.
"Propozycja resortu sprawiedliwości jest analizowana" - dodaje Ministerstwo Finansów. Resort nie odpowiedział również na pytania, czy w tej sprawie planowane są spotkania na linii MS - MF.
Czytaj także: Piwo tańsze niż cola, a butelki coraz... chudsze. Właściciel Helleny: "Walczymy o przetrwanie"
Jak wynika z naszych informacji, Ministerstwo Sprawiedliwości w tej dyskusji powołuje się na trzy argumenty.
Po pierwsze sugeruje, by wyeliminować możliwość wpływania na wysokość akcyzy. Miałoby w tym pomóc zerwanie z uzależnieniem jej od średniej cen na rynku. Bo skoro to producenci odpowiadają za ceny, również oni pośrednio wpływają na wysokość akcyzy.
Choć w tym wypadku warto zaznaczyć, że tylko w części, bo samą stawkę wybiera już Ministerstwo Finansów. I jednocześnie to MF może decydować, jaka wartość średniej ceny wpada do akcyzy (dziś to opisywane już 30 proc.).
Drugim argumentem ma być po prostu ustalenie jasnych reguł. Trzecim jest z kolei ustalenie stawek tak, by były zbliżone dla wszystkich produktów. Ministerstwo Sprawiedliwości wyliczyło np., że każda paczka papierosów to blisko 9 zł akcyzy. Wyroby nowatorskie mają - zdaniem MS - przynosić o 7 zł mniejszy wpływ do budżetu.
Branża zaskoczona
O komentarz do propozycji poprosiliśmy przedstawiciela branży - i jednocześnie jednego z głównych producentów - firmę Philip Morris.
"Wysokość stawek podatkowych na wkłady do podgrzewania w Polsce jest zbliżona do unijnej średniej. W Polsce jak i 16 innych krajach członkowskich UE stosunek opodatkowania wyrobów nowatorskich wobec tradycyjnych papierosów jest równy lub niższy niż 30 proc." - wskazują przedstawiciele Philip Morris.
Jak dodają, "powodów zróżnicowania opodatkowania elektronicznych papierosów i wkładów do podgrzewania w stosunku do papierosów jest wiele". "To zmniejszone narażenie na substancje szkodliwe, wysokie nakłady na badania i rozwój, wyższe koszty komercjalizacji, a to tylko kilka z nich" - dodaje firma.
"Rozważając wysokość stawek podatku akcyzowego na wyroby nowatorskie należy wziąć również pod uwagę, podobnie jak w przypadku tradycyjnych papierosów, położenie geograficzne Polski w kontekście przemytu ze wschodu, a także zasobność portfela Polaków. Ponadto należy podkreślić, że Komisja Europejska rozpoczęła w zeszłym roku prace nad rewizją dyrektywy w celu wypracowania wspólnych zasad opodatkowania wyrobów nowatorskich, płynów do e-papierosów oraz innych alternatyw dostarczających nikotynę, np. tytoniu do żucia" - podkreślają przedstawiciele Philip Morris.
Czytaj także: Pełne umorzenie pożyczek z Tarczy Finansowej dla części branż. Rząd przyjął uchwałę
Jak wskazują, rozsądne będzie poczekanie na wypracowanie wspólnych zasad opodatkowania na poziomie Unii Europejskiej. Firma przypomina też, że najbardziej preferencyjnie opodatkowaną alternatywą dla papierosów jest w Polsce tytoń do żucia. Stawka wynosi zero.
W money.pl pisaliśmy już, że prośby o zmiany w stawkach akcyzy składali m.in. producenci płynów do e-papierosów. W tej sprawie wystosowali nawet list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Stowarzyszenie Obrony Praw Przedsiębiorców - które reprezentowało branżę w tej sprawie - chciało przesunąć moment wprowadzenia akcyzy o kilka miesięcy (do 1 maja 2021 roku). Na tę propozycję Ministerstwo Finansów jednak nie przystało.