Polska turystycznie jest coraz droższa. Tak pokazują najnowsze badania Eurostatu, który analizuje relacje cenowe pomiędzy krajami. W 2018 roku ceny restauracji i hoteli w Polsce były już tylko o 25,5 proc. niższe niż średnia w Unii Europejskiej. Jeszcze pięć lat temu ceny były o 26,7 proc. niższe niż średnio w Unii, w 2017 roku o 26,2 proc.
Na fali coraz liczniej przyjeżdżających do nas obcokrajowców, ale i rosnących dochodów ludności, hotelarze i restauratorzy liczą sobie najwyraźniej coraz więcej. Skoro popyt rośnie, to rynek się dostosowuje.
Płacić i płakać? Zawsze można się wybrać w podróż do krajów, które są tańsze niż Polska. A jest ich w Europie aż dwanaście.
Albania mekką oszczędnych
W kolejności od tych najtańszych są to: Albania, Północna Macedonia, Bułgaria, Serbia i Turcja. Tańsze turystycznie od Polski są też Węgry i Czechy, a prawie idealnie równe ceny jak u nas są w Chorwacji. Dane Eurostatu nie obejmują Ukrainy, Białorusi czy Rosji.
Albania położona jest między Grecją a Czarnogórą, warunki geograficzne ma więc podobne. Brakuje może wysp, których pełno jest w Grecji, a wybrzeże morskie nie jest tak długie jak w Chorwacji, ale turyście atrakcyjnych widoków na pewno nie powinno brakować.
Dwie osoby dorosłe z dwójką dzieci w czterogwiazdkowym hotelu w Sarandzie na Wybrzeżu Jońskim (Albania) zapłacą w ofercie last minute nawet 1399 zł za osobę za 10 dni pobytu all inclusive - wynika z zapytania w serwisie wakacje.pl. "Wypasiony" apartament w tejże samej Sarandzie z wyżywieniem da się wynająć za nawet 799 zł za osobę na 9 dni, czyli po 89 zł dziennie od osoby.
- Albania jest siódmym najczęściej wybieranym kierunkiem na zagraniczne wakacje w lecie 2019 - mówi money.pl Klaudyna Fudala z wakacje.pl. Pierwsze miejsce zajmuje Grecja.
Według danych Eurostatu w Albanii ceny w ubiegłym roku nieznacznie wzrosły i wynoszą 42,2 proc. średniej z UE. Być może w tym roku okaże się, że jest tam nieco drożej niż w Północnej Macedonii, ale to wciąż mało.
- Średnia wartość rezerwacji wynosi za tydzień pobytu około 2,1 tys. zł za osobę, i jest to jedna z tańszych opcji na zagraniczne wakacje - informuje Fudala. - W przypadku własnego auta lub autokaru, tygodniowe pakiety hotelowe z wyżywieniem (dwa razy dziennie lub all inclusive) możemy rezerwować już za nieco ponad 1 tys. złotych za osobę. Z przelotami w obie strony koszt wzrasta o około 500 zł - dodaje.
Tania Turcja
Dramatycznie staniały w ostatnich latach wakacje w Turcji. Szlak jest już dawno przetarty przez Polaków - według danych wakacje.pl drugi najczęstszy kierunek na wakacje 2019 - a koszt urlopu w złotówkach jest coraz niższy. Średnie ceny hoteli i restauracji są tam obecnie o 31 proc. niższe niż w Polsce. Jeszcze pięć lat temu było drożej.
Usługi turystyczne są dziś w Turcji (oraz w Serbii i Rumunii) dla nas proporcjonalnie tak tanie, jak dla Niemca w Polsce.
Powodem jest utrata zaufania do gospodarki kraju nad cieśniną Bosfor przez światowy kapitał. Turecka lira spadła w ciągu trzech ostatnich lat o aż 53 proc. do złotego, a tylko w bieżącym roku o 9 proc. Co to oznacza? Nasze 100 zł to już dla Turków o wiele więcej niż nawet jeszcze pół roku temu. Tańsze są dla nas usługi i towary wyprodukowane w tym kraju.
Najwyższa półka
Z kierunków, które znacząco obniżyły swoje ceny usług turystycznych, poza Turcją są jeszcze Szwajcaria i Szwecja. Ale umówmy się - to kraje dostępne dla 3,5 proc. Polaków, którzy zarobkami wchodzą w wyższe progi, a nie dla przeciętnego Kowalskiego.
Czytaj też: Którą wyspę wybrać na greckie wakacje 2019?
Niby w ubiegłym roku ceny turystyczne zbliżyły się do polskich o 13,3 pkt. proc., ale nadal hotele i restauracje w Szwajcarii były trzykrotnie droższe niż w Polsce. To jeszcze więcej niż różnica w wysokość gór w obu krajach - Rysy mają 2499 m n.p.m., a szczyt Dufourspitze - 4634 m n.p.m.
W Szwecji ceny są wyższe o 186 proc. od naszych. Oba kraje na "Sz" to wciąż zabawa dla krezusów, a nie tych, którzy do tematu urlopu podchodzą oszczędnie.
Najdroższym kierunkiem w Europie jest jednak Islandia. Miłośnicy gejzerów muszą mieć odpowiednio wypchany portfel, bo ceny hoteli i restauracji są o 236 proc. wyższe niż w Polsce.
Z piątki najdroższych turystycznie krajów, cztery obniżały w ubiegłym roku ceny. Tylko Dania je utrzymała. Pisaliśmy ostatnio, że aż 35 proc. Duńczyków spędza wakacje na kempingach, które są dużo tańsze niż pozostałe formy urlopu. To najwyższy wskaźnik w Europie.
Zważywszy na to, że Dania jest czwartym najdroższym turystycznie krajem kontynentu - trudno się Duńczykom dziwić. Mało kto lubi przepłacać. Nawet Duńczycy, którzy należą do liderów w zarobkach w Europie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl