Agencja Fitch obniżyła we wtorek rating kredytowy rządu USA z AAA do AA+ podając jako przyczyny oczekiwane pogorszenie sytuacji fiskalnej kraju w ciągu najbliższych trzech lat oraz bardzo wysokie i wzrastające zadłużenie rządu federalnego. W ocenie Fitcha w ciągu ostatnich 20 lat standardy rządu federalnego stale obniżały się, w tym dotyczące spraw fiskalnych oraz zadłużenia.
Decyzję mocno skrytykował Biały Dom i wielu ekonomistów. Sekretarz (minister) skarbu Janet Jellen określiła obniżenie ratingu przez Fitcha jako "arbitralne i oparte na nieaktualnych danych". Z kolei cytowany przez Reutersa anonimowy przedstawiciel Białego Domu oświadczył, że decyzja Fitcha jest "dziwna i bezpodstawna". Dodał, że ignoruje ona dobry stan gospodarki i osiągnięte porozumienie w sprawie limitu zadłużenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy raz od wielu lat
Piotr Kuczyński, analityk finansowy Domu Inwestycyjnego Xelion uważa tę krytykę poniekąd za słuszną, bo pomimo potężnego długu Stany Zjednoczone zawsze ze względu na swoją potęgę są w stanie go spłacić, bo mogą wyemitować tyle pieniądza, ile zechcą. Sam jednak uważa ruch agencji ratingowej za zasadny.
Obniżka jest znikoma, a więc należy uznać, że jest to ostrzeżenie: uważajcie, bo mimo że jesteście najwięksi na świecie i możecie wydrukować sobie pieniądz, to w kwestii zadłużenia posuwacie się w niewłaściwym kierunku — mówi money.pl ekonomista.
USA są emitentem wehikułu finansowego całego świata, czyli dolara. Ponadto amerykańska gospodarka jest największa na świecie — warta ponad 25 bln dol. Według Kuczyńskiego, gdyby nie te fakty, to można by uznać, że Fitch słusznie postąpił, obniżając rating Stanów Zjednoczonych. Zadłużenie USA w relacji do PKB przekroczy w tym roku 130 proc. Porównując, polskie zadłużenie, szacowane przez Eurostat, wynosi poniżej 50 proc., natomiast średnia unijna to ok. 70 proc.
Znowu spadek. Są najnowsze dane o inflacji w USA
Kuczyński nie spodziewa się znaczącej reakcji rynków finansowych na obniżkę ratingu. — Gdy 5 sierpnia 2011 roku agencja S&P obniżyła rating Stanów Zjednoczonych, było to wielkim wydarzeniem, ale reakcja rynków finansowych była jednodniowa i podobnie będzie tym razem — przekonuje.
Jego zdaniem w dłuższym terminie obniżony rating nie będzie miał przełożenia na sytuację gospodarczą USA. Uważa, że rynki zapomną o tym za kilka dni, o ile nie szybciej. — Gdyby potraktowały obniżkę ratingu bardzo poważanie, to dolar by dziś tracił na wartości w stosunku do innych walut, a on się umacnia. Owszem spadają indeksy giełdowe, ale po dłuższym okresie wzrostów musi nastąpić jakaś korekta, a obniżka ratingu to bardzo wygodny pretekst — uzasadnia analityk.
Dodaje, że na świecie powoli odchodzi się od dolara na rzecz własnych walut. — Gdy udział dolara w handlu światowym zmniejszy się na ileś lat, ostrzeżenia w postaci obniżki ratingu będzie miało większy sens — stwierdza.