Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRJ
|

Nalot policji na wrocławskie kluby. Przedsiębiorcy nie odpuszczają. Policja mówi: będą kolejne akcje

14
Podziel się:

W całej Polsce trwa zmasowana akcja policji, która ma ukrócić pospolite ruszenie przedsiębiorców sprzeciwiających się obostrzeniom. Interwencja we wrocławskim "klubowym centrum", ma być kontynuowana. Przedsiębiorcom grozi 30 tys. kary, klientom spisanie.

Nalot policji na wrocławskie kluby. Przedsiębiorcy nie odpuszczają. Policja mówi: będą kolejne akcje
Policja spisała we Wrocławiu wszystkich obecnych w klubach i przed nimi. (Marcin Bruniecki/REPORTER)

W czwartek policja dokładnie skontrolowała wrocławski Pasaż Niepolda, w którym działa wiele klubów stolicy Dolnego Śląska. Kilka z nich na portalach społecznościowych deklarowało, że dołączy do ogólnopolskiej akcji przedsiębiorców #otwieraMY. W wyniku kontroli policji wraz z sanepidem trzy kluby zostały zamknęte - jak donosi "Gazeta Wyborcza".

Co z klientami? Mundurowi ograniczyli się jedynie do spisania ich danych, a sanepid na miejscu wydał decyzję o zamknięciu lokali.

Zobacz także: Bartosz Arłukowicz apeluje do rządzących o szczepionki dla chorych na raka

Akcja policji rozpoczęła się ok. 17. W pasażu pojawili się funkcjonariusze, którzy od razu zablokowali wejścia do dwóch klubów, które deklarowały udział w proteście przedsiębiorców.

Po odcięciu klientów i ewentualnie ich naśladowców od możliwości wyjścia lub wejścia do klubów, policjanci wraz z inspektorami sanepidu weszli do środka klubu Niebo, gdzie mundurowi zaczęli spisywać gości.

Jak poinformowali GW organizatorzy akcji protestacyjnej, policjanci odcięli też całkowicie możliwość wejścia do Pasażu od strony ulicy. Nikt nie mógł wejść ani wyjść przez ok. 2 godziny.

Jak poinformowała wrocławska policja, wylegitymowanych zostało też kilkanaście osób znajdujących się przed wejściem do lokali.

- To osoby, które nie stosowały się do obowiązku zasłaniania ust i nosa. Wobec nich prowadzone są czynności wyjaśniające w związku z naruszeniem przepisów kodeksu wykroczeń - powiedział dla gazety Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy wrocławskiej policji.

Spisani zostali również klienci, którzy byli w środku lokali. Policja nie pozwoliła również, jak się wyrażono, do zorganizowania spotkań towarzyskich w lokalach, wobec których sanepid wydał już decyzję o zamknięciu.

Co grozi właścicielom zamkniętych lokali? Organizatorzy spotkań w czasie pandemii mogą odpowiadać przed sądem za "sprowadzanie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób (…), powodując zagrożenie epidemiologiczne".

Policja może skierować też wnioski do sanepidu o nałożenie kar administracyjnych. Przypomnijmy, że mogą one sięgać nawet 30 tys. zł. Mimo tego wrocławscy przedsiębiorcy zapowiadają, że nie będą się zamykać. Policja, na łamach GW, odpowiada, że interwencja w Pasażu Niepolda to zapowiedź kolejnych działań.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
Molekin
4 lata temu
Dobrze, niech otwierają. A policja to bandyci. Tyle ze w mundurach. W majestacie prawa.
Gangus23
4 lata temu
Niech PseudoPolicja wezmie pod uwage tez ze jest ich duzo mniej niz przedsiebiorcow i kiedys to sie moze na tych pajacach w mundurach odbic ostro.
A B C
4 lata temu
Przestańcie pisać bzdury. Grozić może kara policji i sanepidowi kara za bezprawne działania i próbę zastraszenia. A to kodeks karny. Niech ten durny rząd wprowadzi zakazy zgodnie z prawem i nie będzie tematu. A tak czuje, że nie jeden policjant odpowie za bezprawne działania.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
Xxxx
4 lata temu
Czyli zwykłe łapanki.Kraj pod okupacją PiS,to i metody okupacyjne.
CHWDP !!!! Po...
4 lata temu
Obywatel
Lukasz1977
4 lata temu
Nie obslugujmy policjantow po ustaniu pandemii:)
azs
4 lata temu
proponuję rozejrzeć się po Trójmiescie
azs
4 lata temu
proponuję powęszyć trochę w Trójmieście