- Jesteśmy w szoku. Doceniam starania rządu o zapewnienie bezpieczeństwa i zdrowia Polakom, jednakże nieustannie mam wrażenie, że to działania bez merytorycznych podstaw - oburza się w rozmowie z money.pl Jan Wróblewski, współzałożyciel Zdrojowa Invest & Hotels.
Czytaj też: Nowe obostrzenia. "Będziemy składać pozwy"
- Nie ma udokumentowanego żadnego przypadku powstania ogniska zakażeń w hotelu. Zarażenia są przede wszystkim w gospodarstwach domowych, gdzie chodzi się bez maseczek, a ludzie tak spędzą święta, sylwestra i ferie - dodaje.
Jak podkreśla Wróblewski, w hotelach i tak jest bardzo małe obłożenie, nie tworzą się skupiska, dystans jest zachowany. - Podkreślam, jesteśmy w dziewiątym miesiącu pandemicznego kryzysu i jak dotąd nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia - zaznacza.
- Pozostałe branże gospodarki działają, a przemysł czasu wolnego od marca jest chłopcem do bicia i traktowany jest niepoważnie, choć stanowi nawet 7 proc. PKB i zatrudnienia. Same obostrzenia są też na tyle dziurawe, że tak naprawdę uderzają w legalnie działający biznes, tymczasem kwatery prywatne i podobne przedsięwzięcia będą obłożone. Hotelarze chcieliby po prostu pracować - podsumowuje Wróblewski.
Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem narodowej kwarantanny rozmawialiśmy z prezesem Polskiej Izby Hotelarzy Markiem Łuczyńskim. Zapowiedział wtedy "akcję pozwów".
- Jeżeli faktycznie to zamknięcie totalne dojdzie do skutku, to Polska Izba Hotelarzy wyjdzie z inicjatywą pozwów o rekompensaty do Skarbu Państwa. Szykujemy akcję z pozwami – powiedział w rozmowie z money.pl Marek Łuczyński.
Jak zapewnił, PIH - przy wsparciu epidemiologów i przy współudziale samorządów - stworzyła bardzo dobry protokół sanitarny.
- Postulujemy nawet wprowadzenie specjalnej funkcji koordynatora ds. przestrzegania reżimu sanitarnego. Do tego goście mieliby obowiązek wypełniania ankiety przed pobytem. Zrobiliśmy wszystko, by przekonać rząd, że można pogodzić odpowiedzialne funkcjonowanie hoteli z bezpieczeństwem zdrowotnym Polaków - dodał.
Czytaj także: Stoki ponownie zamknięte. Decyzja rządu
Narodowa kwarantanna, ogłoszona ustami ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, zacznie obowiązywać 28 grudnia, a skończy się 17 stycznia. Chyba, że rząd zdecyduje inaczej.
Podkreślmy, zamknięte hotele to nie wszystkie zmiany, jakie wprowadził rząd. Od 28 grudnia całkowicie zamknięte będą także galerie handlowe oraz stoki narciarskie.
Ponadto w Sylwestra obowiązywał będzie zakaz przemieszczania się między miastami. Imprezę będzie można zorganizować w kameralnym gronie do 5 osób, najlepiej w gronie rodzinnym.
- Nie będzie można poruszać się z miasta do miasta. To ograniczenie będzie obowiązywało od godz. 19:00 dnia 31 grudnia do godz. 06:00 dnia 1 stycznia - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Tuż po ogłoszeniu narodowej kwarantanny swoją konferencję prasową zorganizowali wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin oraz minister finansów Tadeusz Kościński. Przypomnieli na niej o uchwalonej tarczy 6.0, która ma pomóc przeszło 40 branżom, a także ogłosili kolejne formy pomocy dla poszkodowanych firm.
- Pieniądze dla tych branż zaczną płynąć jeszcze w grudniu. Będzie to postojowe, zawieszenie ZUS i dotacje w wysokoci 5 tys. dla firm. Będzie też kolejna tarcza i będą to środki niebagatelne. Sukcesywnie pracujemy też nad rozwiązaniami, które nazwaliśmy tarczą prawną - mówił wicepremier Jarosław Gowin.