Adam Niedzielski, którego minister zdrowia powołał na pełniącego obowiązki prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia dotychczas pracował jako wiceprezes NFZ. Na stanowisku zajmował się sprawami operacyjnymi Funduszu.
Poprzednik Niedzielskiego - Andrzej Jacyna kierował funduszem od 2016 r. Najpierw jako pełniący obowiązki, a od 2018 r. jako prezes. Tym samym był jednym z najdłużej urzędujących prezesów instytucji, która od 2003 r. miała piętnastu prezesów. Niedzielski będzie szesnastym.
O dymisji Jacyny jako pierwszy poinformował portal "Polityka zdrowotna". Przez niemal cały dzień nikt jednak tej informacji nie potwierdzał - ani resort zdrowia ani NFZ. Dopiero wieczorem dymisję potwierdził sam minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Poprzedni prezes na krótko przed dymisją wywołał olbrzymie kontrowersje podczas spotkania Parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Ochrony Zdrowia. Debatowano o sytuacji w szpitalach wojewódzkich. Powiedział wtedy, że lekarze rodzinni powinni dyżurować w nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Dodał, że zmiany przepisów to umożliwiające mają się pojawić tuż po jesiennych wyborach parlamentarnych. Środowisko lekarzy rodzinnych nie kryło oburzenia po tych słowach.
Dymisję Jacyny w rozmowie z money.pl skomentował były minister zdrowia Marek Balicki. Jego zdaniem była to szansa to szansa na nowe otwarcie i nowe podejście do Funduszu. - O likwidację centrali NFZ wnioskowałem już w 2005 r. - mówił money.pl Balicki.
Masz newsa? Wyślij na #dziejesie